pierwsza pomoc

Witam, ważne jest to abyś wyciągnął odpowiednie wnioski z minionej sytuacji której byłeś świadkiem. To co ci się przytrafiło na pewno jest dla Ciebie czymś niezwykłym, lecz w codziennej pracy ambulatoryjnej czy też w "karetce" podobne sytuacje bywają częste. Prawie każdego dnia na swoim oddziale który wbrew pozorom jest spokojnym, mam sytuacje w których lekarze często z wieloletnim doświadczeniem są zdziwieni zaistniałą sytuacją. Jeśli kogoś zainteresuje specyfika pracy na oddziale Dializ mogę ją w skrócie lub szerzej opisać w późniejszym czasie. Pozdrawiam serdecznie!

Wiem że ratownicy pracujący na co dzień w Pogotowiu spotykają się z jeszcze bardziej zaskakującymi a co za czym idzie trudniejszymi sytuacjami. Ale pomimo wszystko będę uparcie dążył do swego i rozpocznę edukacje na Śląskim Uniwersytecie Medycznym trzeba twardo stawiać na swoim.
Pozdrawiam Artur

Ja w żaden sposób nie zamierzałem Ciebie odwieść od zamierzonych celów i mam nadzieję, że w taki sposób mnie nie odebrałeś, jedynie mogę Ci życzyć powodzenia i obyś wytrwał. Ze swojej strony mogę Ci powiedzieć, że to dla jednych bardzo ciężka praca i czasem zbyt ciężka nie koniecznie fizycznie lecz psychicznie często bardziej, a dla innych całe życie. Obyś należał do tych drugich, powodzenia.

bartass nie nie odebrałem tak spokojnie kolego Mam nadzieje że dotrwam bo ludzie pomagać innym bezinteresownie i podwyższać swoje kwalifikacje.
Pozdrawiam Artur

Witam wszystkich użytkowników tej Pięknej i edukacyjnej stronki .
sas123 ,
jeśli już zabezpieczasz krwawienie , to nie licz na żadne powtórne przewijanie miejsca krwawiącego , tylko od początku go dobrze zabezpiecz i nie będziesz miał po drodze w transporcie pacjenta bólu sumienia , że coś źle zrobiłeś .
Ania ma rację , jeśli źle zabezpieczyłeś opatrunek , to go nawarstwiaj .
Pozdrawiam serdecznie wszystkich .

A ile można nawarstwiać? Przy krwotoku tętniczym nie zawsze opatrunek jest skuteczny. Oczekuję przemyślanych i trafnych odpowiedzi