RKO przy krwawieniu z dróg oddechowych

Dzięki za odpowiedź. Kolega się podłamie ale lepiej żeby wiedział na przyszłość, gdyby ponownie miał być w takiej sytuacji.


Chyba czas, by w końcu podjąć męską decyzję i pójść na jakiś dobry kurs. Od jakiegoś czasu powoli dojrzewa we mnie myśl, że może chciałbym zostać ratownikiem. Niech sobie jeszcze pokiełkuje powoli, a ja poszukam w międzyczasie kursu, na początek.

Nie ma co się załamywać. Kolega ratował człowieka jak umiał. Sądząc po pytaniu, ratował myśląc i analizując sytuacje a to bardzo dużo. Należy się mu pochwała za odwagę bo naprawdę większość naszego "cudownego społeczeństwa" nie wzrusza tragedia innych albo po porostu nie mają tyle odwagi. Pozdrawiam

Czy większe szanse miałby będąc bez pulsu i oddechu przez 5 minut, czy z wypełnionymi krwią płucami, ale mając przez te 5 minut wykonywane uciski?

Pacjent będący przez 5 minut bez oddechu i pulsu ma minimalne szanse, o ile w ogóle jakieś ma.

Jak napisał Marcin priorytetem jest zawsze wdrożenie RKO - co pacjentowi po czystych płucach jeśli jest martwy.

Chyba ogólnie ciężka sprawa ten przypadek. Gdyby prowadzono RK i ratownicy przejęli by go w stanie z zalanymi płucami, to też byłoby im ciężko coś z tym zrobić, jak się domyślam. Czy zespoły ratownicze mają jakieś sprzęt do odpompowywania płynów z płuc? Jaka jest procedura w takich przypadkach? Pytam z ciekawości, nie krzyczcie na mnie

Dzięki wszystkim za odpowiedzi.

Czy zespoły ratownicze mają jakieś sprzęt do odpompowywania płynów z płuc?

Ssak na pewno sie znajdzie

Jaka jest procedura w takich przypadkach?

Intubacja i odessanie tego co się w drogach oddechowych znalazło.

W karetce są dwa ssaki jeden "automatyczny" zasilany z karetki a drugi ręczny. Tak że jest czym odpompować tą krew z płuc