Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Dyspozytor, który pełnił dyżur w Nowy Rok i za późno wysłał karetkę do umierającego, poniesie konsekwencje dyscyplinarne. Ale nasi rozmówcy w pogotowiu mówią, że błędu - choć jest ewidentny - można było uniknąć.
O zdarzeniu napisaliśmy we wtorek. Jak doszło do tragedii? Jest 1 stycznia, późny wieczór. Około godz. 22 na pogotowie dzwoni rodzina chorego mężczyzny. Prosi, by karetka przyjechała do bloku przy ul. Kołobrzeskiej.


Dyspozytor wysyła do akcji zespół ratowników z polikliniki przy al. Wojska Polskiego. Karetka powinna być na miejscu najpóźniej po 10 minutach. Pogotowie jednak nie przyjeżdża. O godz. 22.45 rodzina znów dzwoni z pytaniem, czy karetka wyjechała. Dyspozytor zapewnia, że ambulans już wyjechał. Karetki jednak nadal nie ma. Rodzina niepokoi się coraz bardziej. Kolejny raz dzwoni z ponagleniem o godz. 23.40. Dopiero wtedy wychodzi na jaw, że żadna karetka na ul. Kołobrzeską nie wyjechała. Dopiero wtedy ratownicy ruszają do akcji. Gdy przyjeżdżają, jest już za późno. Mężczyzna, do którego rodzina wzywała pogotowie, umiera.

Co się wydarzyło w dyspozytorni i bazie pogotowia, badała komisja powołana przez dyrektora Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego. Raport jest już gotowy. Wiadomo, co poszło nie tak.

Po pierwszym telefonie dyspozytor tak jak we wszystkich przypadkach wysłał dyżurującej załodze ratowników zlecenie wyjazdu. Zlecenie nigdy do medyków nie dotarło. W stacji pogotowia działa system łączności między dyspozytorem a ratownikami. Wezwanie powinno przyjść do karetki, na komputer w bazie, gdzie stacjonuje zespół, i do ratowników na pagery. Równocześnie w bazie powinny uruchomić się sygnały dźwiękowe i świetlne informujące załogę o nadejściu zgłoszenia. Tego dnia ten system nie zadziałał, mimo że był sprawny i działał prawidłowo.

Czytaj więcej: olsztyn.gazeta.pl

Twoja reakcja na artykuł?

Komentarze  

KubaPL
+6 #1 KubaPL 2013-01-10 13:33
Znaczy, że nie był jednak sprawny. Dziwi brak reakcji dyspozytora po pierwszym ponagleniu wzywających - chyba mógł się zastanowić gdzie jest zespół skoro już dawno powinien był tam dotrzeć.
Zgłoś administratorowi
Darth Vader
-8 #2 Darth Vader 2013-01-10 13:41
Cytuję KubaPL:
Dziwi brak reakcji dyspozytora po pierwszym ponagleniu wzywających - chyba mógł się zastanowić gdzie jest zespół skoro już dawno powinien był tam dotrzeć.

Fakt, zachowanie dyspozytora co najmniej zastanawiające. ..
Zgłoś administratorowi
ww61
-6 #3 ww61 2013-01-10 14:01
Wyciągnięte wnioski niczego nie wyjaśniły.Prawd a jest nadal nie znana.Za co więc karać dyspozytora jeśli sprawa nie została wyjaśniona.Zmow a milczenia,ukryw anie prawdy,zastanaw iające przekonanie,że zespół wyjechał kto wie,może zasadne?Mam nadzieję że poznamy prawdę
Zgłoś administratorowi
998blazej
+11 #4 998blazej 2013-01-10 15:14
jak zwykle wina nowego systemu,czy aby jednak na pewno? dyspozytor powinien się upewnić czy do zespołu dotarła karta, a gdzie potwierdzenie przyjęcia przez zespół otrzymania zlecenia????
Zgłoś administratorowi
arturlucas
+6 #5 arturlucas 2013-01-10 18:06
mam pytanie. Czy nie powinno być jak podczas wyjazdu sekcji PSP czy OSP. Jestem ratownikiem w OSP KSRG, po otrzymaniu wezwania pytam gdzie mam jechać, potwierdzam wyjazd, jaki rodzaj samochodu rat, ilu ludzi. Po dotarciu potwierdzam przyjazd i rozpoczęcie działań, po zakończeniu melduje wyjazd z miejsca zdarzenia i potem melduje powrót do remizy. Jak to funkcjonuje w pogotowiu?
Zgłoś administratorowi
medi91pl
+5 #6 medi91pl 2013-01-10 20:30
u nas zespół ma obowiązek potwierdzenia przez radio fakt odebrania karty i wyjazdu do pacjenta i wszystko gra nawet jesli coś szwankuje. jak się zespół nie zgłasza to dyspozytor wywołuje przez radio albo dzwoni na komórkę w celu wyjasnienia problemu. cos mi tu śmierdzi. albo kiepskie procedury potwierdzenia odbioru karty albo ewidentne olanie sprawy przez dyspozytora
Zgłoś administratorowi
Andrzej 2321
+5 #7 Andrzej 2321 2013-01-10 21:54
W woj. Opolskim wprowadzono nowy system powiadamiania o zdarzeniu. Informacja ma przychodzić na komputer,zlecen ie ma być również widoczne na sprzęcie zainstalowanym w karetce. Oprócz tego w głośnikach w bazie gdzie przebywają zespoły ratownictwa medycznego ma być słyszalne zgłoszenie wyjazdu w głośnikach komputera. Tak powinno być, ale często system się zawiesza, nie przychodzą wezwania na komputer, nie ma powiadomienia głosowego.Nikt w bazie może nie wiedzieć o zgłoszeniu, trzeba dzwonić do dyspozytora aby zgłaszał wezwanie dzwoniąc na tel. komórkowy.,bo system jest niepewny !!! Więc o czym tu mówić system nie jest bezpieczny, a jest wprowadzany na wielką skalę, testowany w praktyce. Ilu winnych trzeba będzie poszukać tylko dlatego,że system jest wadliwy.
Zgłoś administratorowi
Andrzej 2321
+5 #8 Andrzej 2321 2013-01-10 21:56
ciąg dalszy-Nie mówiąc już o tym,że powiadomienie w głośnikach komputera może być niewystarczając e.Poprzedni system pracował pod tym względem dobrze.Drukował a się karta i była głośna sygnalizacja optyczno dźwiękowa w poszczególnych pokojach zespołów. Nie można było w żaden sposób przeoczyć wezwania.Teraz powiadomienie jest za ciche,bez sygnalizacji optycznej, nie ulokowane w pokojach zespołów wyjazdowych, bez rozróżnienia typu zespołu wyjazdowego jak było kiedyś.Dlaczego nie szuka się winnych po stronie wprowadzania wadliwego systemu, a winni są dyspozytorzy,ra townicy medyczni .
Zgłoś administratorowi
Darth Vader
0 #9 Darth Vader 2013-01-11 15:14
Jakkolwiek by do tematu nie podejść, mianownik pozostaje ten sam. Wadliwie działający system i zwalanie winy na ratowników...
Zgłoś administratorowi
kubaPL
0 #10 kubaPL 2013-01-11 16:24
Cytuję Darth Vader:
Jakkolwiek by do tematu nie podejść, mianownik pozostaje ten sam. Wadliwie działający system i zwalanie winy na ratowników...


zawsze można zwalić winę na system, na złośliwość rzeczy martwych itd...ale do jasnej cholery - skoro ktoś wzywa pogotowie i po jakimś czasie dzwoni po raz wtóry z informacją, że nikt nie dojechał, to przepraszam o czym kuźwa myślał dyspozytor ??? Po co on tam jest ?? Chyba m.in po to (a może jednak przede wszystkim) by nadzorować pracę "podległych" mu zespołów ? I powiem szczerze, że wkurza mnie podejście co niektórych osób (nie wiem czy ratmedów czy nie) szukających winy wszędzie, ale nie tam gdzie ona faktycznie jest. Sory...ale jak spierdo%$%*#$m to niestety tu ceną jest ludzkie życie i trzeba być tego świadomym i przyjąć na klatę to co się stało.
Zgłoś administratorowi
Darth Vader
-1 #11 Darth Vader 2013-01-12 09:52
W tym przypadku zawinił dyspozytor, bo nie reagował w sytuacji braku potwierdzenia otrzymania przez zespół dyspozycji wyjazdu. Tylko dlaczego zespół go nie otrzymał?
Zgłoś administratorowi
irek
0 #12 irek 2013-01-13 09:27
Cytuję Darth Vader:
W tym przypadku zawinił dyspozytor, bo nie reagował w sytuacji braku potwierdzenia otrzymania przez zespół dyspozycji wyjazdu. Tylko dlaczego zespół go nie otrzymał?

Bo to Polska za skomplikowany kraj żeby było coś dobrego,normaln ego
Zgłoś administratorowi

Aby dodać komentarz, zaloguj się!

 

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account