- Posty: 100
- Otrzymane podziękowania: 5
Bezrobocie wśród ratowników.
- sheep
- Wylogowany
- Doświadczony
Mniej
Więcej
2015/06/03 07:49 #12062
przez sheep
Replied by sheep on topic Odp: Bezrobocie wśród ratowników.
kurcze, kolega się wścieka na rzeczywistość, ale ja to rozumiem, też się wściekam, a ja mam jeszcze trudniej bo jestem kobietą, i jeszcze bardziej krzywo patrzą na to, ale skupmy się na tym co możesz zrobić, bo złość do niczego nie prowadzi, w takim układzie tylko wyjazd Cię ratuje, Wrocław, Warszawa... zdaje się że na sezon będą potrzebować ratowników medycznych nad morzem, byłam na paru rozmowach kwalifikacyjnych i wiem że jak pracodawca widzi że coś robisz, (wolontariat, PCK, szpitalny SOR bądź cokolwiek innego) to jest bardziej przychylny niż miałby kogoś z "gołym" CV, wiem że jest ciężko ale... głową muru nie rozwalisz
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- meyhem666
- Autor
- Wylogowany
- Powracający
Mniej
Więcej
- Posty: 35
- Otrzymane podziękowania: 4
2015/06/03 09:26 #12063
przez meyhem666
Replied by meyhem666 on topic Odp: Bezrobocie wśród ratowników.
Widzę że moja argumentacja w dalszym ciągu trafia w próżnię więc po kolei:
Ad 2 Dostać to można prezenty pod choinkę w Boże Narodzenie, czekam na konkret : wygrałem konkurs, okazałem się najlepszy na rozmowie kwalifikacyjnej....
Ad 3 No wyobraź sobie że u nas też taki zakaz istnieje.... niestety tylko w teorii !!!
Ad 4 No argument po prostu nie do podważenia ... kierowany do osoby nie pracującej usiłującej tę pracę zacząć
Ad 5 To są cwaniaczki bo wykorzystują sytuację i znajomości. Nikt ale to nikt nie wiedział o tym przyjęciu na SOR tylko ten którego zatrudnili.
Ad 6 No to sobie wyobraź że nie. Nawet gdyby była taka okazja nie skorzystał bym z jednego zasadniczego powodu : zmęczony ratownik popełnia błędy które mogą zaszkodzić pacjentowi a to już podpada pod prokuratora. I dziwią mnie pracodawcy którzy godzą się na coś takiego.
Ad 7 Bez komentarza
Ad 8 No oczywiście zawsze można się nająć do kopania rowów pod kabel. W mojej okolicy nie ma prywatnych firm zatrudniających ratowników medycznych.
I już na koniec. Poziom twojej empatii kolego to chyba okrągłe zero. Aby mnie było dobrze a reszta niech się wali. Gratuluję postawy.
Ad 2 Dostać to można prezenty pod choinkę w Boże Narodzenie, czekam na konkret : wygrałem konkurs, okazałem się najlepszy na rozmowie kwalifikacyjnej....
Ad 3 No wyobraź sobie że u nas też taki zakaz istnieje.... niestety tylko w teorii !!!
Ad 4 No argument po prostu nie do podważenia ... kierowany do osoby nie pracującej usiłującej tę pracę zacząć
Ad 5 To są cwaniaczki bo wykorzystują sytuację i znajomości. Nikt ale to nikt nie wiedział o tym przyjęciu na SOR tylko ten którego zatrudnili.
Ad 6 No to sobie wyobraź że nie. Nawet gdyby była taka okazja nie skorzystał bym z jednego zasadniczego powodu : zmęczony ratownik popełnia błędy które mogą zaszkodzić pacjentowi a to już podpada pod prokuratora. I dziwią mnie pracodawcy którzy godzą się na coś takiego.
Ad 7 Bez komentarza
Ad 8 No oczywiście zawsze można się nająć do kopania rowów pod kabel. W mojej okolicy nie ma prywatnych firm zatrudniających ratowników medycznych.
I już na koniec. Poziom twojej empatii kolego to chyba okrągłe zero. Aby mnie było dobrze a reszta niech się wali. Gratuluję postawy.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- clavish
- Wylogowany
- Początkujący
Mniej
Więcej
- Posty: 14
- Otrzymane podziękowania: 1
2015/06/03 15:02 - 2015/06/03 15:08 #12064
przez clavish
Replied by clavish on topic Bezrobocie wśród ratowników.
No niestety, zgodnie z zasadami panującymi w naszym pięknym Języku Polskim, pracę się dostaje, ewentualnie można otrzymać posadę, zostać zatrudnionym, ale nie będę tutaj robił wykładni o zasadach związanych z łączeniem rzeczowników z czasownikami, bo to nie ten temat.
To może jeszcze moje CV podesłać? Nie mam potrzeby uzewnętrzniania się na temat mojej ścieżki zawodowej, jak i innych aspektów mojego życia zawodowego nie Tobie i nie tutaj.
Na temat mojej empatii też nie powinieneś się wypowiadać, bo co oczekujesz, że napiszę, jak bardzo mi Ciebie szkoda, zapłaczę razem z Tobą, czy napiszę, że Ci współczuję, co to zmieni? Dlatego prosto w oczy mówię, jak jest i jakie moim zdaniem błędy popełniłeś...
Mam wielu znajomych Ratowników bez pracy, którzy nie rzucają wulgarnych słów, nie krzyczą, że ten jest cwaniakiem, tylko jasno twierdzą, że wiedzieli, iż tak może być, nie mają pretensji do nikogo, bo zawczasu znali sytuację na rynku pracy.
Argument o korzystaniu z życia wobec kogoś, kto nie pracy jest jak najbardziej zasadny, pracuje się po to, by pozwolić na godne, życie, które da mi i każdej innej osobie zapas finansowy na przyszłość. To nie moja wina, że nie masz pracy, nie posiadasz znajomości, bo pewnie gdybyś je miał, to byś pewnie z nich skorzystał... Znajomości też znikąd się nie biorą... Wszędzie zanim pojawią się wolne posady oficjalnie, jest poruszona droga nieoficjalna, tak to w tym kraju już jest.
Nie wierzę, że gdybyś miał możliwość dodatkowego zarobku, nie wykorzystał byś tego, jak tylko można najlepiej... nie wierzę, bo znam naście przykładów ludzi, którzy zarzekali się, iż nie będą, a teraz siedzą po 300h w miesiącu.
A zastanowiłeś się może, czy swoją postawą, nie zniechęciłeś swoich kolegów w pracy do siebie i przez to nie przedłużyli Ci umowy? W oczy nikt Ci prawdy nie powie.
To może jeszcze moje CV podesłać? Nie mam potrzeby uzewnętrzniania się na temat mojej ścieżki zawodowej, jak i innych aspektów mojego życia zawodowego nie Tobie i nie tutaj.
Na temat mojej empatii też nie powinieneś się wypowiadać, bo co oczekujesz, że napiszę, jak bardzo mi Ciebie szkoda, zapłaczę razem z Tobą, czy napiszę, że Ci współczuję, co to zmieni? Dlatego prosto w oczy mówię, jak jest i jakie moim zdaniem błędy popełniłeś...
Mam wielu znajomych Ratowników bez pracy, którzy nie rzucają wulgarnych słów, nie krzyczą, że ten jest cwaniakiem, tylko jasno twierdzą, że wiedzieli, iż tak może być, nie mają pretensji do nikogo, bo zawczasu znali sytuację na rynku pracy.
Argument o korzystaniu z życia wobec kogoś, kto nie pracy jest jak najbardziej zasadny, pracuje się po to, by pozwolić na godne, życie, które da mi i każdej innej osobie zapas finansowy na przyszłość. To nie moja wina, że nie masz pracy, nie posiadasz znajomości, bo pewnie gdybyś je miał, to byś pewnie z nich skorzystał... Znajomości też znikąd się nie biorą... Wszędzie zanim pojawią się wolne posady oficjalnie, jest poruszona droga nieoficjalna, tak to w tym kraju już jest.
Nie wierzę, że gdybyś miał możliwość dodatkowego zarobku, nie wykorzystał byś tego, jak tylko można najlepiej... nie wierzę, bo znam naście przykładów ludzi, którzy zarzekali się, iż nie będą, a teraz siedzą po 300h w miesiącu.
A zastanowiłeś się może, czy swoją postawą, nie zniechęciłeś swoich kolegów w pracy do siebie i przez to nie przedłużyli Ci umowy? W oczy nikt Ci prawdy nie powie.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
Moderatorzy: Ania82
Czas generowania strony: 0.162 s.