Kardiowersja w zespolach RM

Pawełek napisał:

Mam oficjalnie pismo z ministerstwa zdrowia, ale przez telefon jakoś nie idzie wysłać.

Miałem okazję zaznajomić się z jego treścią. Jest jednoznaczna. Niestety MZ nie potrafi stawić czoła temu problemowi poprzez sensowną nowelizację ustawy i rozporządzeń.

Z początkiem wejścia karetek P, tez telefonicznie się konsultowalem z lekarzami, do czasu jak trzeba było tłumaczyć się z postępowania, a lekarz konsultant wszystkiego się wyparl, mimo nagrania rozmowy. Tłumaczył się tym, że on pacjenta nie widział, a przez telefon nie da się ocenić stanu. Jakby do tego nie podchodzić, to miał rację.

Owszem przez telefon nie da się ocenić stanu pacjenta, powinien to zrobić ratownik na miejscu zdarzenia.
Konsultacje telefoniczne odbywają się np. w przypadku zatruć - robimy to od lat i póki co nikt nie narzeka, że coś jest w tej kwestii nie tak.
Wszystko jest kwestią odpowiednich zmian w rozporządzeniu.

Dzięki wielkie wszystkim osobom, które postowały, dały realną odpowiedź na moje pytanie. Dla mnie to jest chore stać przed sytuacją wyboru prokuratora w razie wypadku przy pracy, czy życia pacjenta. Sami wiecie, że jest to dosyć znaczny przypadek zgonów pacjentów. MZ nieodpowiedzialnie podeszło do tematu. Nieodpowiedzialna sytuacja (wyjaśnienia) lekarzy po zabiegu przy pozwoleniu przez telefon, mogą sprowadzić nas przed sąd. Nie chciałbym zostać postawiony w takiej sytuacji, ani tym bardziej przed prokuratorem celem zdania wyjaśnień. Twardy orzech do zgryzienia.

Pozdrawiam!
Patryk.