Głównie sprzątanie rzygów.. na ile to prawda?

Hej:)
zamierzam iść na ratownika medycznego. Nie przeszkadza mi odpowiedzialność za ratowanie życia czy widok krwi, nie boje się tego. Mam do tego predyspozycje psychiczne etc. Jednak rodzice i znajomi odradzają mi ten zawód, gdyż podono prawdziwa akcja ratunkowa zdarza się z 3x na miesiąc a cała reszta roboty to jeżdżenie do spitych kloszardów, narkomanów etc i sprzatanie wymiocin z karetki, z ogromnym ryzykiem zakażenia hiv za głupie 1000 złotych. Przeraziło i zniechęciło mnie to, na ile to jest prawda?

prawda na jakieś 101%

z resztą poprzeglądaj forum bo już jest dużo takich tematów.

Fakt prawdziwa akcja zdarza sie raz na jakis czas, najczesciej trafiaja sie wyjazdy do pijaczkow no ale sa tez wyjazdy do powaznych zachorowan. Co do tego sprzatania wymiocin to troszke ktos przesadzil bo taka akcja zdarza sie raz kiedys. Jesli pacjent wymiotuje to daje sie jemu czerwony worek zeby mogl wymiotowac i zeby nie pobrudzil karetki.

Witam!
Jeśli liczysz na "setki akcji w miesiącu " to nie jest robota dla Ciebie DigiDigi !
Prawda jest brutalna tak samo jak i czasem życie.
Jak nie zatrybisz,że pacjent " ma poobiedni odruch reklamacyjny" to niestety sprzątasz, jeśli Masz jakąś awersję do wszelkiej maści troli, żuli itp ( w każdym rejonie Polski taki pacjent ma swoją żargonową nazwę) ze sławetnym" zespołem GSM" to tym bardziej nie jest to praca dla Ciebie i na koniec jeśli myślisz o dobrych zarobkach to Wiedz, że w Ratownictwie kokosów nie zarobisz, ale o tym to już na tym Forum było niejednokrotnie mówione !
Prawda o Ratownictwie Medycznym w tym Kraju jest taka, że niejednokrotnie Ktoś zupełnie obcy zbluzga Cię jak tylko potrafi najmocniej ( łącznie z doniesieniem do prokuratury lub policji), a Ty za bardzo małe pieniążki z uśmiechem na ustach Masz udzielić Mu profesjonalnej i FACHOWEJ pomocy.
Pozdrawiam!

Zgadzam sie z tym co napisal ricko1st. Trafiaja sie rozni pacjenci... Jeden z usmiechem bedzie z Toba rozmawial zas drugi bedzie "mieszla cie z blotem". Najwazniejsze nie zwracac na takiego uwagi tylko udzielac mu pomocy. Tak naprawde nigdy nie wiemy z kim mamy doczynienia. Czasem powiemy slowo za duzo i za pare tygodni dostaniemy wezwanie do prokuratora/na policje.
Lepiej traktowac takiego "delikwenta" spokojnie. On do nas mowi wulgarnymi slowami, a my starajmy sie opanowac. Oczywiscie czasami glosniejsze powiedzenie dobrze robi na pacjencie bo wtedy, wie kto rzadzi w karetce. Ale tez nie mozemy przesadzic.

Nie jest źle, tak jak pisza przedmówcy - czasem kloszard, czasem reanimacja. Zmienia sie juz podejsice do RM i karetki juz sie nie wzywa do zlamanego paznokcia. Praca jest ciekawa i juz nie za 1000 pln nie przesadzac ludzie , chyba juz nigdzie nie ma takich smiesznych stawek. Śląskie woj to ok 1700-2100 dla ratmeda. zalezy od pracodawcy, chociaz zobaczymy bo niedlugo ponoc Falck ma namieszac.