Etyka pod ostrzałem

Witam.
TRIAGE ma zastosowanie zarówno w zdarzeniach mnogich, jak i masowych - poczytaj sobie te dwie pozycje: pl.wikipedia.org/wiki/Triage - definicja z wikipedi i dosyć ciekawa prezentacja tutaj: www.straz.bialystok.pl/pliki/bialowieza2006/I-11.pdf .
Pozdrawiam.

Czy aby na pewno strażacy przed dokonaniem pierwotnego TRIAGE powinni rozpocząć resuscytację? Z definicji podanej w Wikipedii jasno wynika, że nie ratujemy pierwszego napotkanego poszkodowanego tylko czekamy na efekt wstępnej segregacji i zajmujemy się w pierwszej kolejności poszkodowanymi, którzy otrzymali priorytet pomocy natychmiastowej

Zgadzam się z tobą marcin1975rm że raczej tak być nie powinno. Chodziło mi o uzmysłowienie Angus-owi samej zasady Triage. Oczywiście elementy tej prezentacji widziane są z punktu widzenia JRG a nie RM - wyszukane na szybko. Wiem z doświadczenia, że postępowanie strażaków z zakresu KPPM jest różne w zależności od regionu - to polska właśnie. Oprócz kwalifikacji rm jestem też strażakiem ochotnikiem (obowiązują procedury PSP) i niejednokrotnie procedury KPPM budzą w mojej ocenie kontrowersje - ale widać sa mądrzejsi na górze którzy je tworzą.
Tyle względem wyjaśnienia.
Pozdrawiam.

Witam!
Triage - owszem ułatwia działanie, ale czasem realia " terenowe " ( masa dogadujących gapiów, którzy " WSZYSTKO wiedzą najlepiej, zszokowani uczestnicy zdarzenia, warunki pogodowe i wiele innych...) mogą utrudnić lud nawet uniemożliwić wykonanie dokładnej sgregacji i wtedy pozostaje ten Nasz " Ratowniczy Nos ".
Pozdrawiam!

ricko1st napisał:

Triage - owszem ułatwia działanie, ale czasem realia " terenowe " ( masa dogadujących gapiów, którzy " WSZYSTKO wiedzą najlepiej, zszokowani uczestnicy zdarzenia, warunki pogodowe i wiele innych...) mogą utrudnić lud nawet uniemożliwić wykonanie dokładnej segregacji...

Dlatego TRIAGE jest procesem dynamicznym (priorytety przyznawane we wstępnej segregacji mogą się zmienić), a kończy się w momencie kiedy ostatni poszkodowany odjedzie z miejsca zdarzenia.