ALKOHOLIZM WŚRÓD RATOWNIKÓW

Witam wszystkich ,
Aniu ,
masz rację , pamiętam aferę Łódzką ( łowcy skór ) ,
pewnego razu pojechaliśmy ,, R " do pacjenta ( wczasowicz ) , po zbadaniu go przez lekarza , zaproponował pacjentowi , że w szpitalu przeprowadzą niezbędne badania .
Pomogłem doprowadzić pacjenta do karetki , sadzając go w foteliku , pacjent z przerażeniem spytał mnie , ,, czy będziemy jemu coś podawali e drodze do szpitala " ,
powiedziałem , że nie i jednocześnie zapytałem się pacjenta czy czasami nie pochodzi z Łodzi , odpowiedział , że tak .
Uspokoiłem pacjenta , tłumacząc jemu , że właśnie tacy ratownicy jak w Łodzi , z szarpali całemu gronu pogotowiarskiemu negatywną opinię w całej Polsce .

Teraz pijany Ratownik w raz z lekarzem pozwolili sobie na napoje wysokoprocentowe gdzie znowu rzutuje na wszystkich Ratowników Medycznych , nie zależnie czy jest z firmy prywatnej , czy państwowej ,
karetka i ubranie robocze nosi się takie same i tak samo oznaczone .

Pozdrawiam wszystkich Serdecznie .

METODA NA LECZENIE KACA .

Tak trochę obok tematu. Ubrania z pozoru są takie same. Prywatne firmy, choć często to robią, nie mają prawa używać oznaczeń właściwych dla systemu Państwowe Ratownictwo Medyczne.

Witam, alkohol był,jest i będzie i nie ważne czy jest to pogotowie, szpital czy policja....Wszędzie dochodzi do takich incydentów Ale moim zdaniem jeżeli dochodzi do takich sytuacji w służbie zdrowia wtedy jest to nagłaśniane ale może tylko dlatego, że ratują oni ludzkie życie. A wtedy nie może dochodzić do tego, że lekarz czy ratownik czy pielęgniarka są pod wpływem alkoholu
Pozdrawiam karolcia109

Było, jest i będzie, i choć w przypadku lekarzy sprawy są skutecznie kamuflowane, tak w przypadku personelu średniego, piętnowane zwolnieniem , lub w zależności od stopnia pokrewieństwa z kierownictwem( dalszym lub bliższym )skutecznie ukrywane.
Cały proceder zasługuje na potępienie, kiedy doczekamy się normalizacji?
Dopóki przy sterach będą ludzie starego systemu, wszak picie w pracy pochodzi właśnie z tej wspaniałej ery, pamiętam czasy , gdzie przed pracą można było wypić piwko w przydrożnym kiosku, a i nierzadko kupić je na terenie lecznicy w bufecie szpitalnym, to były czasy prawda?
pozdrawiam

Czasy się zmieniły i dobrze.Wygląd i zachowanie ratownika medycznego są pod baczną obserwacją pacjentów,ich rodzin jak również pracowników szpitali tym bardziej tych spoza rejonu.Jeśli ktoś potrafi być nieodpowiedzialny zapominając,że istnieje urlop na żądanie i przyjdzie do pracy w stanie wskazującym lub myli zakład pracy z knajpą tak naprawdę przestaje być ratownikiem.Problem leży w tolerowaniu takich zachowań licząc na to,że kto inny ,,doniesie.Po czasie,gdy problem wywietrzał nie rozwiąże się go za plecami.Myślę,że kolega netze widząc problem nikomu nie zaszkodził

Czasy się zmieniły, układy niestety nie! Najlepszy przykład to wciąż gorący temat pijanej lekarki (2,5 promila), której sprawa właśnie została umorzona przez prokuratora. Ręce opadają...