- Szczegóły
- dyspozytor
- Kategoria: AKTUALNOŚCI PRASOWE
- Odsłony: 4862
- Jeżeli NFZ nie zapłaci więcej, pacjentów w nocy i święta leczyć nie będziemy - zapowiada dyrektor białostockiego pogotowia
- Przyjęta przez Sejm nowelizacja ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej, finansowanych ze środków publicznych z dnia 29 października 2010 r., wprowadziła nowy produkt, jakim jest nocna i świąteczna opieka zdrowotna. Będzie ona udzielana w dni robocze po godz. 18, a także w niedziele i święta - tłumaczy Adam Dębski, rzecznik prasowy podlaskiego NFZ.
Do tej pory lekarze rodzinni przekazywali listę swoich pacjentów wybranemu podmiotowi, który świadczył opiekę nocną. Najczęściej było to pogotowie ratunkowe lub szpital. W Białymstoku w ostatnich latach - tylko pogotowie. Od 1 marca świadczenia te będą wykonywać podmioty wyłonione w konkursie.
- Dla świadczeniodawców zmienia się przede wszystkim to, że będzie wyliczona na nowo stawka, jaką zapłacimy - gdzieniegdzie większa, gdzieniegdzie niższa - mówi Adam Dębski.
Dlaczego niższa? Jednostką rozliczeniową będzie tzw. ryczałt miesięczny za zapewnienie gotowości do udzielania świadczeń. Wysokość ryczałtu zostanie uzależniona od wielkości rejonu.
- Do tej pory pogotowie otrzymywało stawkę kapitacyjną zależną od liczby deklaracji, które pozyskało od lekarzy. Nowością jest też to, że w danym rejonie będzie mógł działać tylko jeden podmiot świadczący nocną opiekę, a nie jak dotąd kilka. Województwo podlaskie zostało podzielone na 16 rejonów odpowiadających poszczególnym powiatom. W Białymstoku wyodrębniono dwa rejony ze względu na dużą liczbę mieszkańców - dodaje Dębski.
- Szczegóły
- dyspozytor
- Kategoria: AKTUALNOŚCI PRASOWE
- Odsłony: 5096
Trwa operacja Roberta Kubicy we włoskim szpitalu. Lekarze starają się zatrzymać krwotok wewnętrzny i nastawić złamania rajdowca. Kubica i jego pilot Jakub Gerber wypadli z trasy odcinka specjalnego rajdu Ronde di Andora. Ich auto uderzyło w barierę, Gerber nie odniósł obrażeń, a Kubica ma szereg złamań i zmiażdżoną dłoń. Według włoskiej agencji ANSA przyczyną wypadku był mokry asfalt, do tego wybrzuszony na korzeniu drzewa.
Robert Kubica doznał wielomiejscowych złamań prawej ręki i nogi oraz uszkodzenia kości dłoni - poinformował oficjalnie jego zespół Formuły 1 Lotus Renault.
Operacja odbywa się w szpitalu w Pietra Ligure na północy Włoch. Zmiażdżoną prawą dłonią polskiego kierowcy Formuły 1 operuje profesor Igor Rossello z regionalnego centrum chirurgii.
Uderzenie w barierę
Do wypadku doszło ok godz. 8:30, po pierwszej godzinie rajdu, na 5 km pierwszego odcinka specjalnego Val Merula w miejscowości San Lorenzo di Testico w rejonie Savony na północy Włoch. Według świadków wypadku, prowadzona przez Kubicę Skoda Fabia S2000 oderwała się od nawierzchni na zakręcie, obróciła się o 80 stopni, a następnie uderzyła lewym bokiem o barierę i przebiwszy ją wpadła na mur kościoła. Samochód został skonfiskowany przez policję w celu ustalenia dokładnej przyczyny wypadku.
- Szczegóły
- dyspozytor
- Kategoria: AKTUALNOŚCI PRASOWE
- Odsłony: 4653
Jest problem z wykorzystaniem nowoczesnego śmigłowca ratunkowego na Warmii i Mazurach. Eurocopter, powietrzna karetka za ponad 20 milionów złotych, zastąpi wysłużony śmigłowiec Mi-2. Jedną z zalet nowego sprzętu jest możliwość wykonywania lotów w nocy. Ale - jak ustalił reporter RMF FM Andrzej Piedziewicz - niewiele szpitali w regionie ma możliwość przyjęcia maszyny po zmroku.
W całym województwie warmińsko-mazurskim zaledwie dwa przyszpitalne lądowiska pozwalają na nocne lądowanie - przy placówkach w Ełku i Elblągu. W stolicy województwa, czyli w Olsztynie, ani jeden szpital nie ma infrastruktury pozwalającej lądować w nocy. Takie lądowisko funkcjonowało do niedawna przy szpitalu wojewódzkim, ale trzeba je było zamknąć ze względu na rozbudowę szpitala. Teraz śmigłowce lądują w parku.
Nowe lądowisko wybudujemy pod koniec tego roku - mówi wicedyrektor szpitala Stefan Barabasz. Dopiero pod koniec roku ma też powstać lądowisko przy Warmińsko-Mazurskim Centrum Onkologii.
Przedstawiciele obu szpitali zastrzegają przy tym, że nie można wykluczyć opóźnień.
RMF FM
Źródło: rmf24.pl
- Szczegóły
- dyspozytor
- Kategoria: AKTUALNOŚCI PRASOWE
- Odsłony: 5413
W Lublinie, Bydgoszczy zdesperowani dyrektorzy ZOZ-ów wprowadzają zakazy konkurencji dla swoich lekarzy. Powód: potracili część kontraktów NFZ na rzecz prywatnych placówek. Szefowie zachodniopomorskich ZOZ-ów twierdzą, że ich pracownicy (zwłaszcza w Szczecinie) od dawna mają takie zakazy w umowach. Ale jak się dowiedzieliśmy, na ostatnim spotkaniu stowarzyszenia dyrektorów szpitali zachodniopomorskich w Międzyzdrojach (w minionym tygodniu) temat był poruszany.
- Problem dotyczy nas w mniejszym stopniu niż innych regionów, bo mamy większość lekarzy na kontraktach - mówi prof. Tomasz Grodzki, przewodniczący kolegium stowarzyszenia dyrektorów. - Ale w niektórych zakładach rzeczywiście się pojawił.
Prof. Grodzki i Janina Kmetyk, dyrektorka z Choszczna (także członek kolegium stowarzyszenia dyrektorów szpitali) przyznają, że na następnym spotkaniu stowarzyszenie być może opracuje konkretne stanowisko w tej sprawie. Jednak szefowie szpitali o kłopotach mówią niechętnie. Twierdzą, że ich podwładni w większości pracują na kontraktach z klauzulą lojalności. Dorabiać u konkurencji mogą tylko za ich zgodą.
- Poza Szczecinem jeszcze dopuszczam pracę w innym ZOZ, bo wtedy lekarze wspomagają chorych z terenu. Ale w Szczecinie nie - mówi Mariusz Pietrzak, szef Arkońskiej.
- Szczegóły
- dyspozytor
- Kategoria: AKTUALNOŚCI PRASOWE
- Odsłony: 6794
Należący do największych w Poznaniu oddział będzie świadczył usługi na podstawie kontraktu do końca roku. Wcześniej istniało zagrożenie, że SOR będzie przyjmował pacjentów tylko do końca lutego.
Tymczasem Ryszard Stankiewicz , dyr. Szpitala Wojskowego wysłał pismo do Inspektoratu Wojskowej Służby Zdrowia (organ założycielski szpitala – MON), żeby rozważył likwidację SOR-u. Finansowanie szpitalnego oddziału ratowniczego pozostaje na takim poziomie, że dyrekcja szpitala nie jest w stanie zapewnić anestezjologom żądanych przez nich stawek. Mogą przedstawiać takie żądania, bo specjalistów w tej specjalizacji brakuje„Niedochowanie przez szpital warunków umowy w zakresie obsady w SOR może skutkować nałożeniem przez NFZ na szpital kar umownych. Uwzględniając powyższe, a także fakt, że szpital corocznie ponosi stratę ok. 2,2 mln zł, wniosek znajduje uzasadnienie” – napisał do IWSZ dyrektor.