Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Image(MIESZEWO GM. WĘGORZYNO) W sobotę 26 lutego około godz. 15:00 służby ratunkowe zostały poinformowane o nieszczęśliwym zdarzeniu, do jakiego doszło w okolicy Mieszewa.

Jak poinformował zgłaszający Ryszard M. z Mieszewa, został poproszony o zadzwonienie na pogotowie ratunkowe przez Andrzeja G., który powiedział mu, że mieszkaniec Mieszewa Kazimierz N. w trakcie ładowania drewna na przyczepę rolniczą spadł z niej i stracił przytomność.

Na miejsce zdarzenia oprócz ekipy pogotowia ratunkowego zostali wysłanie także policjanci z PP Dobra. Ze względu na opis obrażeń, jakich miał doznać Kazimierz N. do Mieszewa ze Szczecina wyleciał helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Po kilku minutach służby ratunkowe były na miejscu zdarzenia. Okazało się, że Kazimierz N. w wyniku upadku nie doznał obrażeń. Po przebadaniu przez lekarza został odwieziony do domu. W czasie wykonywania czynności służbowych przez policjantów, rzekomo poszkodowany Kazimierz N. został poddany badaniu alkomatem. Wynik był pozytywny.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

ImageBlokady na kołach dwóch karetek pogotowia i mandaty w wysokości stu złotych - taki był efekt wizyty patrolu straży miejskiej na ulicy Kłuszczyńskiej w Poznaniu. "Teraz mamy blokadę na karetce, która wozi krew do szpitali przez 24 godziny na dobę" - mówi Piotr Awuku, dyspozytor poznańskiego pogotowia, który poinformował nas o zdarzeniu. "Przepisy powinny być respektowane przez wszystkich"- odpowiada Przemysław Piwecki, rzecznik poznańskiej straży miejskiej.

Bokadę na kołach karetki zauważył kierowca ambulansu, prawdopodobnie zaalarmowany przez jednego z siąsiadów. "Na szczęście nie miał wtedy wezwania" - mówi Piotr Awuku, dyspozytor pogotowia.

"To wygląda tak, że karetki są zaparkowane pod domem kierowców, którzy mogą być wezwani w każdej chwili. Wtedy muszą wsiąść i jechać, ale jak jechać do pacjenta z blokadą na kole?" - tłumaczy.

Nie są uprzywilejowane

 "W tej sytuacji karetki nie były pojazdami uprzywilejowanymi, więc ich kierowców obowiązywały dokładnie takie same przepisy, jak wszystkich innych" - tłumaczy Przemysław Piwecki. I dodaje, że sytuacja miała miejsce nie po raz pierwszy, choć po raz pierwszy jej finałem były blokady na kołach ambulansów.

"Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że karetki notorycznie parkowane są w tym miejscu w taki sposób, że utrudniają ruch" - mówi rzecznik. Obecnie obie blokady zostały już zdjęte przez opatrole straży miejskiej. Kierowcy obu karetek zostali ukarani mandatami w wysokości 100 złotych każdy.

Źródło: kontakt24.tvn.pl

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

ImagePowiat pleszewski może zostać tylko z dwiema karetkami Pogotowia Ratunkowego. Nowy plan Państwowego Systemu Ratownictwa medycznego przewiduje, że rejonów operacyjnych, zamiast 32 będzie... 5. A to znaczy przeniesienie karetki z podstacji w Gizałkach do Pyzdr.

Już w ubiegłym roku wojewoda wielkopolski Piotr Florek chciał zabrać jedną z trzech karetek . Ówczesny protest mieszkańców i pracowników szpitala sprawił, że z pomysłu chwilowo zrezygnowano. Teraz jednak próba reformowania służby zdrowia znów powróciła. I ponownie spotkała się ze sprzeciwem załogi szpitala. Gizałki leżą około 15 km od Pleszewa. Według ratowników to najlepsze miejsce do tego, aby stacjonowała tam karetka. Jest bowiem w stanie dojechać do każdego miejsca w północnej części powiatu w przepisowym czasie 20 minut. Jeśli będzie dojeżdżała z Pyzdr, może nie dotrzeć do pacjenta na czas. Załoga nie ukrywa też, że boi się o swoją przyszłość. Jeśli nowy program zostanie zatwierdzony, pracownicy szpitala zapowiadają protest. Za ratownikami mieszkańcy stoją murem. Oni też nie chcą likwidacji karetki. Kierownik oddziału ratownictwa medycznego w Urzędzie Wojewódzkim tłumaczy, że dla pacjentów nic się nie zmieni. Karetka z Pyzdr dojedzie do nich w podobnym czasie.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Image W dniach 27-30 czerwca odbędzie się VIII Letnie Sympozjum Medycyny Ratunkowej i Intensywnej Terapii. W pgoramie przewidziano szereg zagadnień, m.in.neurogenne nagłe zagrożenia zdrowotne, nagłe zatrucia w praktyce medycyny ratunkowej.

Sympozjum zajmie sięt także takimi zagadnieniami jak: nagłe zagrożenia dziecięcego, prawo i etyka w działaniach medycyny ratunkowej czy zagadnienia organizacyjne systemu.Tegoroczne Sympozjum gościć będzie Ośrodek Wypoczynkowy „Perła” w Tleniu. Szczegóły organizacyjne zostaną podane w najbliższym czasie na stronie internetowej PTMR. Termin zgłaszania prac upływa z dniem 17 maja br.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
ImageRozrusznik serca wielkości cukierka tic-tac opracowali naukowcy z USA. Będzie on wszczepiany przy samym sercu, aby można było łatwiej regulować jego rytm – poinformował magazyn naukowy Technology Review.

Naukowcy z Ohio State University i firmy Medtronic opracowali miniaturowy rozrusznik serca. Jest on czterokrotnie mniejszy od dotychczas używanych – ma wielkość cukierka tic-tac. Nowy rozrusznik został skonstruowany przy użyciu techniki "laboratorium w chipie" - mikroprocesor stanowiący serce układu pełni rolę jednocześnie oscylatora i kondensatora, generującego niezbędne impulsy elektryczne, układu sterującego, kontrolującego i regulującego rytm serca oraz chipu sieci bezprzewodowej umożliwiającego przekazywanie danych o stanie serca do urządzeń zewnętrznych.

Procesor wyposażony jest też w pamięć, umożliwiającą zapis danych dobowych rytmu serca. Sieć ma zasięg 10-15 cm, ale przy użyciu modułu łączności bezprzewodowej w komputerze bądź w notebooku można odczytać zapisane w pamięci dane i przekazać je do konsultacji lekarskiej. Urządzenie zasilane jest z nanobaterii, wystarczającej na około rok pracy.

 

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account