Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Czy jesteśmy skorzy do udzielania pomocy? A może mijamy potrzebujących obojętnie? - sprawdzali dzisiaj studenci ratownictwa medycznego z Uniwersytetu Rzeszowskiego.

Dworzec Główny PKP w Rzeszowie. Młody, kaszlący chłopak odstawia torbę podróżną. Masuje klatkę piersiową w okolicach serca, chwilę później osuwa się na kolana i upada. W pobliżu jest kilka osób. Reaguje jedna: rówieśnik nieprzytomnego. Sprawdza, co z chorym, biegnie po pomoc. Gdy chce wzywać karetkę nieprzytomny... energicznie wstaje. Okazuje się, że to pozorant, który bierze udział w akcji "Rzeszów ratuje".

- Chcemy sprawdzić, jak mieszkańcy Rzeszowa reagują w sytuacjach, gdy widzą kogoś potrzebującego pomocy. Czy wiedzą, że prawo zobowiązuje do udzielenia pierwszej pomocy? Czy wiedzą, jak jej udzielić? - wyjaśniają Tomasz Micek i Kamil Wolak, studenci ratownictwa medycznego na Uniwersytecie Rzeszowskim, pomysłodawcy akcji.

W przedsięwzięciu bierze udział także kilku innych studentów UR: Dawid Dróżdż, Agnieszka Zając, Kamila Wilczyńska, Ola Borkowska i Magdalena Podraza.

Dzisiaj wszyscy działali na rzeszowskim dworcu. Kilka dni wcześniej na ul. 3 Maja.

- Reakcje były różne. Raz przez 10 minut nikt nie podszedł do pozoranta. Bywało też i tak, że z pomocą spieszono natychmiast - dodają studenci.

Więcej: nowiny24.pl

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account