- Szpitalny Oddział Ratunkowy jest sparaliżowany - ocenia Ryszard Wileński, ordynator SOR-u w strzeleckim Szpitalu Powiatowym. Kolejka do lekarzy utrzymuje się na poziomie 30 osób - informuje Radio.opole.pl
Pielęgniarki krążą po korytarzu i wybierają pacjentów, którzy najbardziej potrzebują pomocy. Wileński prognozuje, że do 18:00 w izbie przyjęć pojawi się około 200 osób. - Na dłuższą metę nie damy rady tak funkcjonować - podkreśla.
- Sytuacja jest tragiczna. Boimy się, że przeoczymy pacjentów, którzy będą potrzebowali pilnej pomocy. Personel jest wykończony. Ściągam już lekarzy z ościennych województw. W dalszym ciągu nie ma chętnych, bo to są bardzo trudne dyżury - wyjaśnia.
Pacjenci, choć podenerwowani, cierpliwie czekają na swoją kolej. Zdarza się, że ktoś przychodzi do ordynatora z pretensjami, ale większość rozumie, że w zaistniałej sytuacji lekarze robią co mogą.
Czytaj więcej: radio.opole.pl