W Karkonosze przyjechało na wypoczynek kilkadziesiąt tysięcy ludzi, a mimo to nie dyżuruje tam ani jedna karetka pogotowia - alarmuje portal Prw.pl. Najbliższe są w Kowarach, Jeleniej Górze i w Świeradowie Zdroju w Górach Izerskich.
Odwiedza je rocznie, 3,5 miliona ludzi, a mimo to Karkonosze są jedynym znaczącym pasmem górskim w Polsce, w którym nie stacjonuje na stałe karetka pogotowia ratunkowego. Mimo starań, ani w Karpaczu ani w Szklarskiej Porębie na ferie świąteczno-noworoczne także nie pojawił się dodatkowy zespół ratunkowy. Dyrektor pogotowia w Jeleniej Górze Dariusz Kłos mówi, że starał się o pieniądze w NFZ, by wystawić dodatkową karetkę, jednak nie przyniosło to oczekiwanych efektów.
Z własnych środków wystawił jedynie zespół w Świeradowie Zdroju w Górach Izerskich. W Karkonoszach nadal takiej nie ma.
Więcej: prw.pl