Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

— Zdarzało się, że po umyciu bezdomni umierali. Przez miesiące w brudzie bakterie tak nauczyły się współpracować, że organizm nie mógł sobie poradzić z czystością — opowiadają lekarze z SOR-ów.

"Czyści" i trzeźwi pacjenci narzekają, że muszą czekać w długich kolejkach na przyjęcie przez lekarza, bo ci w tym czasie zajmują się tzw. trollem: pijanym, często brudnym i śmierdzącym nie tylko alkoholem.
— Czy ja muszę czekać tylko dlatego, że jestem trzeźwa? To może też się napiję i wtedy przyjadę do lekarza. Tylko czy to jest rozwiązanie? — zastanawia się czytelniczka „Gazety Olsztyńskiej”.
Dlaczego tak się dzieje? Opowiedzieli nam o tym lekarze, pielęgniarki i ratownicy medyczni ze szpitalnych oddziałów ratunkowych.

Niemyty przez długie miesiące

Jeden z SOR-ów w Olsztynie. Środek tygodnia. Karetka przywozi stałego bywalca. Wszyscy już go tutaj znają. Trafia na SOR, kiedy partner ma go dosyć. Zwykle jego partner mówi dyspozytorce pogotowia, że przyjaciel najadł się tabletek. Pacjent zawsze jest pijany.
Inny, zabrany z ławki na mieście, spod śmietnika albo z chodnika. Często zawszony, śmierdzący, brudny. Niemyty przez długie miesiące, a może i lepiej. Jak to mówią lekarze: bez kontaktu. Nieprzytomny. Pijany.

Przeczytaj cały tekst: olsztyn.wm.pl

Twoja reakcja na artykuł?

Aby dodać komentarz, zaloguj się!

 

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account