Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Jak informuje portal wp.pl, 60-letni mężczyzna zmarł pod drzwiami szpitala w Wołowie (woj. dolnośląskie). Na miejscu obecny był personel medyczny, jednak nikt nie udzielił mu pomocy. Sprawę badają już Dolnośląski Oddział NFZ i prokuratura.

W sobotnią noc ok. godz. 3:00 mieszkaniec miejscowości Smogorzów Wielki, źle się poczuł i postanowił pojechać do szpitala w oddalonym o 14 km od wsi Wołowie. Na miejscu, mimo obecności w budynku szpitala personelu medycznego - pielęgniarek i lekarki, nie wpuszczono go i nie udzielono pomocy medycznej, wskutek czego mężczyzna zmarł pod budynkiem placówki. W szpitalu czynny był gabinet pomocy nocnej i świątecznej.

Żona zmarłego mężczyzny w wywiadzie dla Radia Wrocław powiedziała, że mąż uskarżał się w nocy na duszności. W Wołowie personel nie wpuścił dobijającego się do drzwi szpitala 60-latka i zdecydował się wezwać policję. Oficer prasowy policji w Wołowie potwierdził nocne zgłoszenie. Funkcjonariusze przybyli na miejsce po kilkunastu minutach i widząc leżącego mężczyznę, rozpoczęli jego reanimację. Niestety, było już na to za późno.

W akcie zgonu 60-letniego mieszkańca Smogorzowa Wielkiego jako przyczynę śmierci podano niewydolność oddechowo-krążeniową.

Personel i zarząd szpitala unika wypowiedzi na temat śmierci mężczyzny.

Źródło: wiadomosci.wp.pl

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account