Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Mój trzyletni syn bawił się na placu zabaw - mówi Czytelniczka z Koszalina. - W pewnej chwili skaleczył się. Okazało się, że to igła od glukometru, którą ktoś wyrzucił do piasku. Teraz syn musi przechodzić badania - informuje gk24.pl

Historia naszej Czytelniczki z Koszalina niewątpliwie może służyć innym mamom jako przestroga. Jednocześnie to sygnał dla zarządców i gospodarzy, by baczniej przyglądali się, w jakim stanie są piaskownice, place zabaw, nad którymi sprawują nadzór. Do zdarzenia doszło na placu zabaw przy Szkole Podstawowej nr 10 przy ul. Chopina w Koszalinie. - Nie wiadomo, czy ktoś używał wcześniej tej igły i jakim cudem znalazła się w takim miejscu - kontynuuje nasza Czytelniczka.- Pech chciał, że mój syn zakłuł się nią. Teraz przez pół roku musi być badany pod kątem ewentualnych zakażeń wirusowych. Chciałabym zaapelować do bezmyślnych ludzi, którzy nieświadomie mogą zrobić krzywdę dziecku na całe życie oraz do rodziców, aby dobrze patrzyli, do czego ich dzieci wkładają ręce. Jak tu puścić dziecko na plac zabaw...? Młoda mama zgłosiła wypadek w szkole.

Więcej informacji: gs24.pl

Twoja reakcja na artykuł?

Aby dodać komentarz, zaloguj się!

 

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account