Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Załoga karetki pogotowia, która nie zgłosiła, że jedzie z nimi do pacjentki pijany lekarz Marek L., została ukarana finansowo. Za brak czujności - poinformował portal Pomorska.pl

Takie wnioski i decyzje o konsekwencjach postępowania ratowników podjęła komisja powołana do oceny ich zachowania. Ile dokładnie ratowników medycznych kosztował "brak czujności"? Tego zdradzić nie chce Tomasz Ławrynowicz, prezes zarządu "Nowego Szpitala" w Wąbrzeźnie. W rozmowie z "Pomorską" przyznał, że wysokość kar wynika z kontraktów zawartych pomiędzy lecznicą a jej pracownikami.

Przypomnijmy, że chodzi o zatrzymanie na dyżurze pijanego lekarza ( 3 promile alkoholu), który wraz z załogą jechał karetką pogotowia do staruszki z podejrzeniem udaru. Dopiero bliscy chorej zareagowali na bełkot doktora i wezwali policję, by zbadała jego stan trzeźwości. Jak się okazało, chirurg Marek L. był już wielokrotnie karany wyrokami sądowymi za różne przestępstwa, w tym m.in. za jazdę po pijanemu. Miał też zabrane na kilka lat prawo do wykonywania zawodu.

Czytaj więcej: pomorska.pl

Twoja reakcja na artykuł?

Komentarze  

RKTS
+6 #1 RKTS 2014-05-24 16:25
Co to znaczy brak czujności co to za śmieszna komisja nie popieram pijaństwa w pracy ale czy to znaczy że mam pilnować doktora siedzieć u niego w dyżurce nie opuszczać go na krok wystarczy że wszystko robimy za nich bo oni nie potrafią taka jest prawda ratownicy nie wyczuli alkoholu co go mieli obwąchiwać!!!de bilizm ale najlepiej zwalić na ratowników ale mnie wkurwi. ten artykuł
Zgłoś administratorowi
sheep
+1 #2 sheep 2014-05-26 08:29
...a jakie konsekwencje poniósł lekarz?
jemu nie wsiądą na wypłatę?
Zgłoś administratorowi

Aby dodać komentarz, zaloguj się!

 

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account