Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Maszyna Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przyleciała z Gliwic do Kędzierzyna-Koźla. Gdy okazało się, że nie jest potrzebna, wróciła do bazy - czytamy w nto.pl

Dziś po 12.00 na ulicy Kozielskiej jeden z przechodniów zauważył leżącego człowieka, który zachowywał się w sposób wskazujący na atak padaczki.

Natychmiast powiadomione zostały pogotowie. Na miejsce dyżurny wezwał karetkę, a także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z bazy w Gliwicach.
Maszyna wylądowała na placu przy ulicy Koszykowej, tuż za stacją paliw Orlen.

- Ostatecznie pacjent został zabrany karetką do najbliższego szpitala w Koźlu, nie było potrzebny transportowania go śmigłowcem - powiedziała portalowi nto.pl Justyna Sochacka, rzecznik prasowy LPR.

Wezwanie nie zostało potraktowane jako "nieuzasadnione".

- Zdarzają się takie przypadki, kiedy nasi ratownicy przybywają na miejsce, ale nie muszą interweniować - przyznała pani rzecznik.

Źródło: nto.pl

Twoja reakcja na artykuł?

Komentarze  

Jaclav
+1 #1 Jaclav 2013-12-11 09:13
Może mi ktoś wyjaśnić w takim razie po co przyleciał zespół HEMS?
Przyleciał postał sobie i z powrotem odleciał co za bezsens. Kto za to zapłaci?
Zgłoś administratorowi

Aby dodać komentarz, zaloguj się!

 

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account