Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

POWIAT PRUSZKOWISKI. Zbudowane kilka miesięcy temu całodobowe lądowisko przy Szpitalu Powiatowym w Pruszkowie świeci pustkami. Śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego lądują i startują, ale na łące obok. Jak zapowiadają władze placówki, taka sytuacja ma potrwać do połowy roku

Budowa lądowiska dla śmigłowców sanitarnych przy Samodzielnym Publicznym Zespole Zakładów Opieki Zdrowotnej (SPZZOZ) w Pruszkowie była jedną z ważniejszych inwestycji starostwa pruszkowskiego w ubiegłym roku. Wyczekiwały go także władze powiatowej placówki medycznej, zmuszone dotąd do odbierania i wysyłania chorych śmigłowcami z placu obok przyszpitalnych budynków. Ponadto przepisy stanowią, że do lądowań w godzinach nocnych niezbędna jest asekuracja zastępu jednostki ratowniczo-gaśniczej straży pożarnej.
Zadanie realizował Mieczysław Brągoszewski, dyrektor SPZZOZ. Inwestycja pochłonęła w sumie około 600 tys. złotych. Obecnie szpital posiada całodobowe, nowoczesne lądowisko, wyposażone w system nawigacyjny, ale na razie jest ono bezużyteczne. W wyniku braku uzgodnień z Urzędem Lotnictwa Cywilnego w Warszawie śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego lądują i startują z łąki obok terenu szpitala.

Jak zapowiada dyrektor placówki, tak sytuacja jeszcze trochę potrwa. - Proces uzgodnień związany jest z projektowaną bryłą przyszłego, nowego skrzydła naszej placówki, jej położenia względem lądowiska - mówi Mieczysław Brągoszewski, dyrektor szpitala powiatowego w Pruszkowie. - Ponadto śmigłowce lądują na trawniku ze względów wynikających z umów LPR z ubezpieczycielami. Wszelkie awarie maszyn w czasie startów i lądowań na nieodebranym oficjalnie lądowisku powodują utratę polis ubezpieczeniowych.
Mieczysław Brągoszewski zapewnia, że transport pacjentów z karetek do śmigłowców odbywa się w pełni bezpiecznie z udziałem fachowej opieki medycznej. - Myślę, że sprawa uzgodnień między Urzędem Lotnictwa Cywilnego a Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym potrwa do wakacji, wówczas lądowisko będzie w pełni wykorzystywane – dodaje dyrektor.
Inaczej sprawę widzą władze LPR. - Wybudowane w Pruszkowie lądowisko nie spełnia jeszcze wszystkich wymogów – informuje Justyna Sochacka, rzecznik prasowy SP ZOZ Lotnicze Pogotowie Ratunkowe w Warszawie. - Chodzi o drzewa rosnące na ścieżce podejścia śmigłowców. I nie jest to kwestią uzgodnień pomiędzy SPZOZ LPR a ULC. Nie ma też nic wspólnego z ubezpieczeniem śmigłowców. SP ZOZ LPR nie otrzymał od szpitala dokumentacji ze zgłoszeniem lądowiska, w związku z tym nie figuruje ono w naszym wykazie. A ponieważ nie spełnia określonych wymogów, załogi na nim nie lądują ze względu na niebezpieczeństwo.

Jak podkreśla rzecznik LPR, taka sytuacja potrwa do momentu, w którym lądowisko będzie spełniało określone wymogi i szpital przekaże do SP ZOZ LPR jego kompletną dokumentację.
Póki co uzgodnienia dla gotowej inwestycji trwają już dłużej, niż budowa lądowiska. Jak informują władze szpitala, lotniczy transport chorych odbywa się nawet kilkanaście razy w miesiącu. Najbliższe zarejestrowane całodobowe lądowiska znajdują się w Warszawie i Sochaczewie.

Źródło: kurierpoludniowy.pl

Twoja reakcja na artykuł?

Aby dodać komentarz, zaloguj się!

 

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account