Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Wojciech Spisak i Paweł Salewski - to oni jako pierwsi ratowali ofiary zeszłotygodniowej katastrofy w Gdyni, gdy rozpędzona ciężarówka uderzyła w trolejbus. Na filmie z miejskiego monitoringu widać, jak 20-letni Wojciech Spisak reanimuje człowieka

W czwartek 26 kwietnia na skrzyżowaniu ulic Morskiej i estakady Kwiatkowskiego pędzący z dużą szybkością tir przewożący 20 ton wody mineralnej uderzył w trolejbus i samochód Renault Master. 11 osób zostało rannych, dwie zmarły.
Wracał z oblanego egzaminu, zobaczył wypadek...

Na filmie zarejestrowanym przez kamerę zamontowaną na ulicy Morskiej widać, jak jeszcze przed przyjazdem służb ratunkowych na miejsce katastrofy schodzą się ludzie. Młody mężczyzna w jasnym dresie z kapturem pochyla się nad leżącym na ziemi człowiekiem i zaczyna masaż serca. Widać, jak miarowo uciska klatkę piersiową ofiary. Prowadzi reanimację do godz. 9.13, gdy na miejscu zjawia się pierwsza karetka pogotowia. Minutę później widać, jak ulicą Morską pod prąd pędzi wóz straży pożarnej, który na miejsce dociera o 9.14.

Chłopakiem w jasnym dresie jest 20-letni Wojciech Spisak. Tamten dzień nie zaczął mu się dobrze - w minorowym nastroju wracał z oblanego egzaminu na prawo jazdy. Gdy zobaczył, co się stało przy estakadzie, od razu ruszył na pomoc.

- Od ośmiu lat jestem harcerzem, dobrze znam techniki pierwszej pomocy. Nie zastanawiałem się długo, to był impuls - mówi. Do czasu przybycia służb ratunkowych zajmował się najciężej rannymi, potem pomagał opatrywać osoby mniej poszkodowane. - Liczyła się każda para rąk - relacjonuje.

Więcej: wyborcza.pl

Twoja reakcja na artykuł?

Aby dodać komentarz, zaloguj się!

 

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account