Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Pani Izabela, nasza Czytelniczka z Ogartowa, ma pretensje do lekarza, że w Wielkanoc nie przyjechał do jej chorej 89-letniej matki. Skargę złożyła do Narodowego Funduszu Zdrowia.

– Był 31 marca, niedziela, Wielkanoc, gdy ok. godz. 17 zadzwoniłam do Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej "Ana-Lek” w Świdwinie, który w święta sprawuje opiekę zdrowotną nad pacjentami z całego powiatu. Prosiłam o wizytę domową dla mojej chorej 89 letniej matki, u której wystąpiła niewydolność oddechowa i bałam się o jej życie – relacjonuje pani Izabela.

– Poinformowałam lekarza dyżurującego, że mama nie chodzi, nawet w domu. Pan doktor nie za bardzo zainteresował się stanem zdrowia mojej mamy, tylko skupił się raczej na mojej, według niego, roszczeniowej postawie. Zaczął pouczać mnie, co oznacza wyraz "przychodnia”, że jest to obiekt, do którego się przychodzi, a nie odwrotnie. Na wizytę domową on może jechać tylko do osób po udarze, a w innym przypadku nie ma takiej opcji. Na moje stwierdzenie, że na stronach internetowych NFZ jest napisane co innego, oświadczył, że na facebooku więcej pierdoł się dowiem i żebym tam zajrzała. Pouczył mnie bardzo taktownie, że jak matka będzie umierała, to mogę sobie zadzwonić na pogotowie ratunkowe. I kategorycznie oświadczył że on na wizytę w żadnym wypadku nie przyjedzie. I nie przyjechał. Pan doktor zapomniał chyba, że mojej mamie odliczono za opiekę zdrowotną w 2012 roku 910 zł przy miesięcznej emeryturze 1040 złotych.

– Złożyłam w tej sprawie skargę do szczecińskiego oddziału NFZ oraz do rzecznika praw pacjenta, bo uważam, że takie traktowanie pacjentów jest karygodne. Przychodnia, która podejmuje się świątecznej opieki nad pacjentami, powinna ją świadczyć, a nie tylko udawać. Zwłaszcza, że nie robi tego charytatywnie. Moja mama przy wysokiej gorączce dotrwała cudem do wtorku, do wizyty lekarza rodzinnego. Wymagała jednak leczenia antybiotykami.

Tę sprawę chcieliśmy wyjaśnić z Robertem Pietrasem, właścicielem NZOZ "AnaLek”, ale nie chciał z nami rozmawiać.

Oznajmił jedynie w telefonicznej rozmowie, że nie będzie się tłumaczył na łamach "Głosu Koszalińskiego”.

– Do naszego oddziału wpłynęła skarga dotycząca dostępu do nocnej i świątecznej opieki lekarskiej udzielanej w dyżurnym punkcie NZOZ "Ana-Lek” w Świdwinie – mówi Małgorzata Koszur, rzecznik prasowy szczecińskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.

– Ze skargi wynika, że lekarz odmówił udzielenia porady w domu pacjentki. Fundusz oczekuje od świadczeniodawcy wyjaśnień w tej sprawie.

Postępowanie tym samym jeszcze trwa. Na rozpatrzenie skargi, od dnia jej zarejestrowania w NFZ, mamy 30 dni. Skarżąca na pewno otrzyma od nas odpowiedź.

Czytaj więcej: gk24.pl

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account