Intensywny kurs doszkalający przeprowadzony przez wysokiej klasy specjalistów i wewnętrzna szkoła ratownictwa medycznego – mieleccy ratownicy medyczni szkolą się dużo i na najwyższym poziomie. Mają za sobą kolejne szkolenie, tym razem przeprowadzone przez specjalistyczną, renomowaną firmę z Krakowa. Doszkolili się m.in. z zakresu wypadków masowych, postępowania w stanie zagrożenia życia dzieci, intubacji, czy płynoterapii.
Jak mówi dyrektor pogotowia Paweł Pazdan, rozwój pogotowia ratunkowego to nie tylko unowocześnianie bazy i dokupowanie sprzętu, ale także, a może nawet przede wszystkim ustawiczne podnoszenie kwalifikacji kadry, która musi bezzwłocznie nadążać za najnowszymi rozwiązaniami i zaleceniami w medycynie. – Ostatnie ze szkoleń przeprowadziła specjalistyczna firma z Krakowa, gdzie ratownictwo medyczne ma najdłuższą tradycję. W ciągu 5 lat pracy ratownik medyczny musi odbyć kursy, których waga merytoryczna jest oceniana w punktach. Powinien ich zgromadzić w tym czasie 200, natomiast ostatni kurs oznacza aż 120 dodatkowych punktów – wyjaśnia dyrektor. Informuje, że ratownicy chętni do pogłębiania wiedzy w trakcie tego szkolenia (21 osób) zdobyli ogrom wiedzy praktycznej dotyczącej wielu dziedzin ratownictwa, m.in. wyćwiczyli nowoczesną współpracę z innymi służbami ratowniczymi.
Fot. Szkolenie z zakresu postępowania w przypadku pacjenta z udarem mózgu
Jak dotąd część szkoleń prowadzą firmy zewnętrzne, ale w mieleckim pogotowiu jest już grupa doskonale wyszkolonych ratowników, którzy sami są wykładowcami dla swoich kolegów i na bazie ich wiedzy oraz doświadczeń pogotowie jest w stanie stworzyć wewnętrzną szkołę ratownictwa medycznego. - Już teraz na pewno możemy mówić o trzonie takiej szkoły. Zainicjowaliśmy działania, które zmierzają do tego, aby stworzyć możliwość wewnętrznego regularnego szkolenia ratowników medycznych i monitorowania efektów, a także potrzeb. Po każdym szkoleniu sporządzamy ankietę, która ma wskazać kierunki rozwoju tego pomysłu. Już wiemy, że ratownicy chcą się doskonalić głównie w zakresie postępowania z dzieckiem w stanie zagrożenia życia, więc na pewno na tym będziemy się skupiać - tłumaczy Krzysztof Woszczak, ratownik medyczny. Dodaje, że z ankiet wynika, że ratownicy zdają sobie sprawę z ogromnych wymogów, jakie stawia dzisiejsze ratownictwo i chcą pogłębiać wiedzę. - Jesteśmy wciąż na początku drogi, ale na pewno niebawem przyjdzie czas, żeby opowiedzieć w szczegółach o tym dużym przedsięwzięciu. Oczywiście jego główne założenie jest jedno: poprawa bezpieczeństwa mieszkańców naszego powiatu, którym chcemy zaoferować usługi medyczne na najwyższym poziomie - akcentuje Woszczak.
Pogotowie jednak chce rozszerzyć działalność o zajęcia prowadzone w innych firmach, instytucjach, a docelowo nawet dla profesjonalistów z zewnątrz. – Nasze społeczeństwo zaczyna rozumieć, jak dużą wagę ma wiedza o udzielaniu pierwszej pomocy i praktyczne umiejętności. Życie pokazuje, że w wielu sytuacjach tego typu przygotowanie jest na wagę życia ludzkiego. Mamy mnóstwo sygnałów ze środowiska, że mieleckie pogotowie ratunkowe ma markę, budzi zaufanie społeczne, wiele osób z różnych środowisk chciałoby wziąć udział w szkoleniach prowadzonych przez naszą firmę. Wiemy już, że będziemy chcieli sprostać temu wyzwaniu, odpowiedzieć na potrzeby mieszkańców – mówi dyrektor Pazdan. Zastępca dyrektora ds. medycznych Wojciech Burkot zaznacza jednak, że uruchomienie szkoły ratownictwa na planowanym wysokim poziomie wiąże się z ogromną pracą, którą trzeba włożyć w budowanie jej struktury, dosprzętowienie, zgromadzenie materiałów dydaktycznych. - Zaczniemy oczywiście od szkoleń, które już teraz możemy prowadzić na najwyższym poziomie, czyli te mające na celu przekazanie podstawowej wiedzy i umiejętności, o mniejszym zaawansowaniu, ale z czasem rozwiniemy działalność tak, aby prowadzić szkolenia dla profesjonalistów – zapowiada Wojciech Burkot.
Starosta Andrzej Chrabąszcz bez wahania zaakceptował ideę doszkalania ratowników, stąd też wsparcie, jakiego udzielił pogotowiu przy organizacji kursu prowadzonego przez specjalistów z Krakowa. – Jestem również pod wrażeniem całej idei szkoły ratownictwa w mieleckim pogotowiu, również tej części zakładającej szkolenie społeczeństwa przez naszych specjalistów. W życiu spotykamy najróżniejsze sytuacje, w których możemy sami sobie pomóc, uratować życie osobie postronnej bądź liczyć na taką pomoc od świadka wypadku. Ale żebyśmy mogli wspólnie pracować nad poprawą naszego bezpieczeństwa, społeczeństwo musi wiedzieć, jak to zrobić skutecznie i efektywnie – podsumowuje Chrabąszcz. Tego zdania jest również Andrzej Bryła, przewodniczący Rady Społecznej Pogotowia Ratunkowego, wicestarosta. – Zgodziliśmy się jednogłośnie, ponieważ zdrowie jest wartością nadrzędną dla każdego mieszkańca powiatu. Szkoląc naszych ratowników i pozwalając im z kolei uczyć innych indywidualnie, w firmach, urzędach, szkołach, dbamy o zdrowie i życie naszych mieszkańców. Uważam, że społeczność oczekuje tego, że w różny sposób będziemy starali się zwiększyć poczucie bezpieczeństwa mieszkańców powiatu, również poprzez ustawiczne monitorowanie jego potrzeb i podążanie za wymogami współczesnego świata. A dziś ludzie chcą się uczyć, by także sami mogli pomóc sobie lub najbliższym w razie takiej konieczności – dodaje.
Komentarze