Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Nowotarska prokuratura przeanalizuje dwa przypadki zgonów pacjentów, którzy nie dożyli do przyjazdu pogotowia ratunkowego.

- Zajmujemy się sprawą z urzędu. Podstawą naszych dociekań są ostatnie doniesienia medialne – przyznaje Zbigniew Gabryś z nowotarskiej prokuratury. Wywołujący wiele emocji incydent dotyczył wezwania ambulansu do ponad osiemdziesięcioletniej mieszkanki Skrzypnego, która zasłabła.

Na ratunek wyruszyła karetka stacjonująca w Zakopanem. Zespół miał być - przynajmniej w teorii – bezbłędnie prowadzony na miejsce za pomocą systemu opartego na: technologii telefonii komórkowej i lokalizacji satelitarnej. Niestety system zawiódł. Okazało się, że Skrzypne jest poza zasięgiem sieci.
Ostatecznie karetka, która dotarła na miejsce po 40 minutach nie zdołała uratować starszej kobiety.

- Niemal w tym samym czasie do podobnego, bliźniaczego zdarzenia doszło w samym Zakopanem – przypomina Zbigniew Gabryś.

Sprawę badał też Urząd Wojewódzki w Krakowie.

- Brak wiedzy na temat podstawowych zasad funkcjonowania zespołów ratownictwa medycznego oraz brak umiejętności w posługiwaniu się sprzętem teleinformatycznym to główna przyczyna opóźnienia w dojeździe karetki z Zakopanego do chorej w Skrzypnem – ocenił Jerzy Miller, wojewoda małopolski po otrzymaniu wyjaśnień z Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego oraz od dyrekcji Szpitala Powiatowego im. dr. Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem.

Źródło: tygodnikpodhalanski.pl

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account