22-letni Paweł Brus ocalił mężczyznę, który miał zawał serca. Kilka dni temu ponownie spotkał się z uratowanym i jego rodziną.
Uratowany mężczyzna to Bolesław Petryna. Razem z żoną Wiesławą pracuje na bazarze przy ul. Nowy Plac Targowy w Lublinie. Na początku września właśnie tutaj przeszedł piąty już zawał serca. Zanim przyjechała karetka, nieznajomy mężczyzna zaczął go reanimować. Potem zniknął. – Lekarze powiedzieli, że gdyby nie ten człowiek, to bym zmarł – przyznaje pan Bolesław.
Rodzina uratowanego mężczyzny chciała podziękować bohaterowi i od razu zaczęła go szukać, m.in. za pośrednictwem naszej gazety. Spotkali go ponownie dopiero kilka dni temu, kiedy sam odwiedził ich na bazarze.
– W ubiegły piątek wracałem tędy z uczelni i pomyślałem, że zajrzę i zapytam o zdrowie pana Bolesława – mówi Paweł Brus. – Potem ledwo udało mi się uciec do domu! – żartuje.
Więcej: dziennikwschodni.pl