- Lądowisko dla śmigłowca jest położone na wysokości 20 metrów. Będzie działało w systemie „od łóżka do łóżka”, co oznacza, że pacjent z helikoptera trafi bezpośrednio na oddział urazowy - wyjaśnia Norbert Krajczy, dyrektor nyskiego ZOZ.
Uruchomienie lądowiska nastąpi miesiąc później niż otwarcie szpitala, które zaplanowano na 26 kwietnia.
W nowym budynku na czterech kondygnacjach znajdą się oddziały: internistyczno-kardiologiczny; interna; chirurgia ogólna i urazowa. W dolnej części budynku będą pracownie - rentgenowska, tomografii komputerowej i diagnostyki medycznej. Nowoczesny szpital ma zapewnić pacjentom bardzo komfortowe warunki.- Pokoje 2-4 osobowe wyposażone w nowe łóżka z szafkami, z własnymi traktami sanitarnymi. Pomieszczenia socjalne dla pacjentów i rodzin, gdzie odwiedzający będą mogli spędzać czas z pacjentem, telewizja kablowa - powiedział dyrektor Krajczy.
Inwestycję dofinansowano z pieniędzy unijnych - 8 mln zł pochodzi z programu rewitalizacji obszarów miejskich. Pozostała część to pieniądze samorządu - w tym zaciągnięty przez nyskie starostwo kredyt w wysokości prawie 8 mln zł.
Budynek zostanie wyposażony w nowoczesną sieć cyfrową.
- W ramach projektu cyfryzacji rezygnujemy z tradycyjnych zdjęć rentgenowskich. Wszystkie materiały diagnostyczne będą w systemie, co ułatwi również ich archiwizację. Na oddziałach będzie też dostęp do internetu - zapowiedział dyrektor.
Każda ze szpitalnych kondygnacji ma ok. tysiąca metrów kw. Dotychczasowa powierzchnia oddziałów, które zostaną przeniesione do nowego szpitala nie przekraczała jednej trzeciej tej wartości.
- Przy takiej przestrzeni i tej samej liczbie łóżek, bo ona się nie zmieni, obawiam się, że personel medyczny - zwłaszcza pielęgniarki - będą musiały być zaopatrzone we wrotki - żartował Krajczy.
Źródło: rynekzdrowia.pl
Komentarze