- Pilot dwukrotnie przeleciał nisko nad drogą startową, ale kontrolerzy z wieży z powodu ciemności nie byli w stanie ocenić, czy podwozie się rzeczywiście wysunęło. Wówczas w pobliże drogi startowej wyjechał dyżurny krakowskiego portu i przy trzecim podejściu mógł potwierdzić, że podwozie wysunęło się prawidłowo. Po przekazaniu tej informacji pilot bezpiecznie wylądował na krakowskim lotnisku - powiedział Pulit.
W zastępstwie serce do przeszczepu zabrał do Warszawy inny samolot - Cessna C206.
Samolot, w którym doszło do awarii sygnalizacji, po krótkim przeglądzie opuścił krakowskie lotnisko.
Źródło: tvn24.pl