Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
ImageTo już pewne – latem na lotnisku w Zegrzu Pomorskim działać będzie lądowisko dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Przez dwa lata brakowało nam pomocy latających medyków.

Dziś, jeśli potrzebna jest pomoc Lotniczego Pogotowia, mieszkańcy regionu muszą czekać na śmigłowiec ze Szczecina lub z Gdańska. – Działają tam stałe bazy ratowników. O tym, z którego miasta wylecą, decyduje dyspozytor – tłumaczy Justyna Sochacka, rzecznik prasowy LPR. Ratownicy wylatujący z Zegrza bili tymczasem rekordy w kraju pod względem liczby wylotów. Ta smutna statystyka dowodzi, że lądowisko w Zegrzu jest potrzebne. Dlaczego przez dwa lata go nie było? – W lutym 2009 roku w wypadku pod Jarostowem rozbił się śmigłowiec, który był maszyną nadprogramową, delegowaną latem do Koszalina. Śmigłowce muszą być przede wszystkim w bazach stałych – podkreśliła Justyna Sochacka.

Zegrze jest jedyną bazą sezonową LPR. W ubiegłym roku pojawiła się szansa na zorganizowanie tu lądowiska – ratownicy dostali z Ministerstwa Zdrowia 23 nowoczesne medicoptery. To śmigłowce wyposażone m.in. w stabilizator lotu, kamerę noktowizyjną, radar pogodowy, a wewnątrz zamontowano wszystko, co powinno być w nowoczesnej karetce – defibrylator, respirator, zestaw pomp infuzyjnych. I najważniejsze – medicopterem można latać w nocy. Temu cacku wystarczą 23 minuty, by dolecieć do celu odległego o 90 kilometrów.

Choć jednak sprzęt jest, pojawił się inny problem – w Zegrzu brakuje infrastruktury nie tylko dla samych ratowników, ale też dla ich maszyny, która musi być odpowiednio chroniona. – Na sto procent w sezonie wszystko już będzie gotowe – zapewnia starosta koszaliński Roman Szewczyk (to powiat jest właścicielem terenu lotniska). Zaplanowano już remont budynku, gdzie stacjonować będą piloci i ratownicy, oraz pomieszczeń, gdzie przechowywane będą butle z tlenem i sprzęt medyczny. Do tego na pasie pojawi się system oświetleniowy, który umożliwi lądowanie nocą. Całośćkosztować będzie około 200 tys. złotych. To nie koniec wydatków. Za kolejne 60 tys. zł pojawi się nowy ocieplany hangar, przypominający wielki namiot. – Nowe medicoptery są tak naszpikowane elektroniką, że należy zapobiec zawilgoceniu urządzeń – tłumaczy starosta. Z przyczyn technicznych hangary, które stoją już na lotnisku, nie będą użytkowane.

Skąd na to wszystko starosta weźmie pieniądze? – Wojewoda wystąpi do samorządów, które zostaną objęte opieką Pogotowia Lotniczego, o przekazanie pieniędzy. Dokładnie jest to 12 powiatów. Jeśli wciąż pieniędzy będzie za mało, będziemy ich szukać gdzie indziej. Jedno jest pewne: baza powstanie – deklaruje starosta. Koszt działania ratowników pokrywa wojewoda.

– Planujemy przyjechać do Zegrza 26 czerwca i pozostać do 5 września – mówi Justyna Sochacka, rzecznik LPR. Jaki dokładnie obszar będą w stanie „obsłużyć” ratownicy? – Jeśli wylot ma nastąpić w ciągu 4 minut, możemy polecieć na wezwanie w promieniu 80 kilometrów. Jeśli czas na wylot wynosi 15 minut, możemy polecieć jeszcze dalej – informuje.

To nie koniec zmian. Starosta chce,żeby za 4 lata w Zegrzu stworzona została całoroczna baza Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. 2015 rok to bowiem według wstępnych szacunków data uruchomienia regionalnego portu lotniczego. Powstała już analiza ekonomiczna opłacalności lotniska. – Dokumenty sprawdzi JASPERS (Joint Assistance to Support Projects In European Regions – czyli Wspólna Pomoc we Wspieraniu Projektów dla Europejskich Regionów – dop. aut.). Później planujemy przygotowanie przetargów do realizacji poszczególnych etapów budowy – zapowiada Roman Szewczyk.

Głos Koszliński, autor: Joanna Krężelewska

Źródło: lpr.com.pl

Twoja reakcja na artykuł?

Aby dodać komentarz, zaloguj się!

 

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account