Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

ImageRatowanie życia może odbywać się w warunkach szpitalnych i przedszpitalnych. W obu przypadkach zależy w dużej mierze od umiejętności lekarza, szybkości w podejmowaniu decyzji, ale i sprzętu, od którego funkcjonalności może zależeć możliwość uratowania życia.

Obecnie kilkadziesiąt szpitali realizuje inwestycje w modernizację i doposażenie szpitalnych oddziałów ratunkowych. Ich jednostkowa wartość waha się od kilkuset tysięcy złotych do nawet 20 mln zł, w tym zwykle znaczną część stanowią wydatki sprzętowe.

Wartość ratownictwa
Wartość czynności ratunkowych podejmowanych w szpitalnych oddziałach ratunkowych wyniosła w Polsce w 2010 roku według danych Narodowego Funduszu Zdrowia prawie 605 mln zł. Pomoc udzielana w oddziale różni się od tej niesionej w warunkach przedszpitalnych. Jest też inaczej finansowana. Za to, że karetka przyjedzie na wezwanie płaci wojewoda z odrębnych funduszy. W 2010 roku łącznie na ratownictwo medyczne było przeznaczone 1,73 mld zł. Narodowy Fundusz Zdrowia jest jedynie dysponentem kontraktu, choć ze swojej strony stara się, aby umowy były podpisywane z tymi świadczeniodawcami, którzy zainwestowali w najlepsze wyposażenie. W jego gestii leży także decyzja o liczbie kontraktowanych karetek. Dyrektorzy szpitali, w których funkcjonują oddziały ratunkowe, otrzymują ryczałt dobowy za udzielane świadczenia. Stawki są różne i mogą wahać się od około 5,4 tys. zł za dobę do 7,4 , czy nawet 15 tysięcy zł za dobę w zależności od stopnia specjalizacji placówki. Tymczasem dyrektorzy narzekają, że pacjenci, kiedy poczują się źle wieczorem, kierują się do szpitala, bo to pierwsze miejsce, które przychodzi im do głowy, gdy szukają pomocy. A inne placówki medyczne są zwykle wtedy zamknięte. Do najbliższego SOR kieruje się także karetka z pacjentem po urazie powstałym wskutek wypadku czy też w wyniku zaburzeń krążenia.
Życie według prawa
- W przepisach prawa nie znajdziemy definicji zabiegu ratującego życie. Prawo reguluje natomiast czym jest stan nagłego zagrożenia zdrowotnego - mówi Magdalena Stawarska z Narodowego Funduszu Zdrowia.
- Jeżeli życiem określimy funkcjonowanie najmniejszej komórki, to przecież po śmierci organizmu wiele komórek w dalszym ciągu zachowuje zdolność funkcjonowania. Ale to nie jest łatwe do zdefiniowania, bo przy dysfunkcji jakiegoś narządu jest możliwe utrzymywanie jego funkcji za pomocą urządzeń - mówi dr Marcin Kuta, dyrektor szpitala im. E.Szczeklika w Tarnowie. - Parametry krytyczne, których odpowiednie nie przekroczone wartości sprawiają, że organizm żyje, są różne dla różnych narządów, dla nerek, wątroby, mózgu, serca. Te wartości mogą określać na przykład stężenie enzymów, które uwalniają się w czasie zawału serca. Mogą też, jak w przypadku parametrów nerkowych, wynikać z ilości substancji odpadowych, które pośrednio pokazują stopień wydolności nerek.
Prawo jednak mówi o sytuacji zagrożenia życia. Kiedy do niej dochodzi, szpital nie ma prawa odmówić udzielenia pomocy. Podobnie prawo zobowiązuje do tego lekarza, który ma obowiązek udzielać pomocy lekarskiej w każdym przypadku, gdy zwłoka w jej udzieleniu mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia, oraz w innych przypadkach niecierpiących zwłoki.
Firmy, które organizują kursy dla ratowników medycznych wyróżniają trzy obszary zagrożenia życia: w razie zatrzymania krążenia, w razie zaburzeń rytmu serca zagrażających zatrzymaniem krążenia oraz w razie udaru mózgu. Zatrzymanie krążenia może nastąpić wskutek prostego lub złożonego migotania komór, rozkojarzenia elektromechanicznego, czy też asystolii. Mogą być cztery rodzaje zaburzeń rytmu serca zagrażających zatrzymaniem krążenia. To dlatego podstawowym wyposażeniem każdej karetki ratunkowej są defibrylator oraz respirator. Pierwsze z tych urządzeń przywraca czynność serca poprzez dostarczanie impulsów elektrycznych. Drugie zapewnia utlenienie krwi i tym samym przepływ tlenu w organizmie, kiedy konieczne jest wsparcie mięśni odpowiadających za proces oddychania.
Ratownictwo poza szpitalem
Specjaliści wskazują na to, że w trudniejszych przypadkach szczególnie przy zatrzymaniu krążenia w warunkach pozaszpitalnych konieczna może być kompresja klatki piersiowej. Obecnie w takiej sytuacji karetka musi się zatrzymać, aby zespół ratowniczy mógł wykonać masaż serca. W razie wyposażenia ambulansu w system Lucas firmy Medtronic urządzenie to przejmuje funkcje drugiego lekarza. Lucas waży około 10 kg i kosztuje ok. 444 tys. zł netto. Inne ze względu na funkcjonalność są także defibrylatory używane przez lekarzy ratowników i tych pracujących na szpitalnych oddziałach ratunkowych. Na przykład najnowszy Zoll sprzedawany przez spółkę Paramedica jest przeznaczony głównie do pracy w trudnych warunkach polowych. Urządzenie analizuje sygnały w czasie rzeczywistym, określa fazy kompresji i relaksacji, ma system aktywnego wspomagania masażu klatki piersiowej oraz umożliwia bezprzewodową transmisję danych, w tym pełnego zapisu EKG, co jest kluczowe w przypadku decyzji, czy pacjent potrzebuje natychmiastowego zabiegu angioplastyki w pracowni hemodynamiki, czy też jego stan pozwala na przewiezienie do oddziału ratunkowego nie wykonującego świadczeń z zakresu kardiologii interwencyjnej. Urządzenie umożliwia również monitoring saturacji.
Defibrylatory
Inne są natomiast defibrylatory używane przez lekarzy pracujących na szpitalnym oddziale ratunkowym.
Nowy Lifepak20 firmy Medtronic może używany przez lekarza, który przejdzie odpowiednie szkolenie. Związane jest to z większym zakresem napięcia elektrycznego możliwego do zaaplikowania osobie reanimowanej. Lifepak może wyzwolić energię o mocy 360 J, jeśli próby przywrócenia akcji serca mniejszym napięciem nie przynoszą rezultatów. A moc wyładowania zależy zarówno od wagi pacjenta, jak i rodzaju zagrożenia życia. Z opracowania spółki Paramedica wynika, że pierwsze wyładowanie u pacjentów o mniejszej masie, u których zaobserwowano świeży napad migotania przedsionków może zaczynać się już od 75 J. U pacjentów o masie przeciętnej w razie utrwalonego migotania przedsionków pierwsze wyładowanie defibrylatora dwufazowego może być o mocy 100-120 J. Według opracowania pacjenci trudni lub potencjalnie trudni z punktu widzenia skuteczności kardiowersji powinni otrzymać pierwsze wyładowanie na poziomie maksymalnie 200 J (defibrylator dwufazowy). W tej grupie pacjentów dociśnięcie elektrod w trakcie wyładowania powoduje zmniejszenie odległości pomiędzy nimi i optymalizuję przepływ prądu.
- Niektóre modele defibrylatorów mają możliwość wykonania kardiowersji czyli niejako wyczuwają nieskoordynowany rytm serca i podają impuls elektryczny w najbardziej odpowiednim momencie dla spowodowania miarowej, efektywnej pracy serca - mówi dr Marcin Kuta. - Ale jest to funkcja raczej szpitalna w odróżnieniu od defibrylatorów, które obecnie powinny być powszechnie instalowane w miejscach dużych skupisk ludzi.
Respiratory
Inne są także respiratory na wyposażeniu karetek i te na wyposażeniu szpitali. Na przykład respirator spółki Maquet Servo-i łączy w sobie wzornictwo, czyli wygodę stosowania przez lekarza z funkcjami umożliwiającymi wentylację w stanie krytycznym. Aparat jest jedynym respiratorem, który współdziała z technologią Neurally Adjusted Ventilatory Assist NAVA, czyli metodą wentylacji kontrolowaną przez sygnały mózgowe pacjenta. W ten sposób aparat wspomaga system nerwowy, aby wpływał na mięśnie oddechowe. Niektóre respiratory jak Osiris 3 firmy Taema, którego dystrybutorem w Polsce jest firma Diagnos, łączy w sobie funkcjonalność potrzebną do ratowania życia w warunkach pozaszpitalnych, jak i w szpitalu. Urządzenie pozwala na monitorowanie zarówno objętości wydechowej jak i minutowej objętości wydechowej. Te dodatkowe parametry monitorowania, pozwalają na precyzyjną wentylację pacjentów poprzez specjalne maseczki. Respirator jest wyposażony także w wentylację wentylację z ciśnieniem wspomagającym i ciśnieniem PEEP. Respiratory mogą także monitorować określoną liczbę parametrów oddechowych. Respirator Viasys, którego dystrybutorem jest Dutchmed monitoruje 16 parametrów, takich jak Cstst, auto PEEP, MIP i może służyć do wentylacji dzieci. Koszt urządzenia wynosi ok.76 tys.zł brutto w standardzie bez nawilżacza i 86 tys. zł w standardzie z nawilżaczem.
- Respiratory stanowią głównie wyposażenie oddziałów intensywnej terapii, na których przy każdym łóżku musi być respirator - mówi dr Marcin Kuta. - Na tych oddziałach pracują respiratory stacjonarne, które mogą wentylować bez przerwy wiele dni. W karetce ważne jest to, aby respirator był poręczny, by można było go łatwo przenosić, położyć na wózku, czy też umiejscowić w niewielkiej przestrzeni karetki
Parametry
Życie może być jednak opisane przez parametry. Za parametry krytyczne, czyli takie których zaburzenie może spowodować śmierć, uważa się między innymi parametry równowagi kwasowo - zasadowej, gospodarki tlenowej, elektrolity, metabolity oraz markery sercowe. To ich analiza obrazuje stan pacjenta oraz umożliwia lekarzowi właściwą diagnozę problemu, a także pokierowanie leczeniem.
- Analizatory te są niezbędne w szpitalnych oddziałach ratunkowych (SOR), na blokach operacyjnych, salach pooperacyjnych, a także w laboratoriach diagnostycznych. Przykładowo, na bloku operacyjnym, dostarczają anestezjologowi niezbędnych informacji nie tylko o ilości dostarczanego do organizmu tlenu, ale także szereg innych informacji, o poziomie elektrolitów, metabolitów takich jak glukoza, mleczany, kreatynina, a także dotyczące kontroli parametrów oddechowych i sterowania urządzeniami podtrzymującymi życie - mówi Przemysław Wróblewski, prezes zarządu polskiej spółki zależnej szwedzkiej firmy Radiometer, która jako pierwsza opracowała podobne urządzenie.
Rynek analizatorów parametrów krytyczny wzrasta, ponieważ szpitale coraz częściej chcą mieć te urządzenia nie tylko na blokach operacyjnych, ale także w szpitalnych oddziałach ratunkowych, czy na salach pooperacyjnych, czyli wszędzie tam, gdzie ocenia się stan pacjenta nieprzytomnego lub osłabionego zabiegiem. Aparat jest nieodzowny do diagnozowania osób, które straciły przytomność na skutek zatrucia tlenkiem węgla (czadem) lub zatrutych chemicznie. W przypadku noworodków analiza parametrów krytycznych jest trudniejsza, ponieważ gęstość ich krwi jest większa i mogą tego dokonywać jedynie specjalnie zaprojektowane urządzenia. Urządzenie stosuje się w warunkach szpitalnych, ponieważ jego użycie wymaga określonych procedur pobrania i przenoszenia krwi. Wyniki są miarodajne, kiedy analizator wykona oznaczenia w określonym czasie od momentu pobrania krwi. Jeśli czas analizy jest inny niż określony dla danego parametru, czy możliwości urządzenia, uzyskany wynik może być różny, ponieważ zarówno tlen, jak i dwutlenek węgla ulatnia się z krwi bardzo szybko. I tak analiza gazometryczna powinna być wykonana w ciągu 4 minut.
- Nasze urządzenia potrafią dokonywać pomiaru ok. 50 parametrów w ciągu 1 minuty - mówi Przemysław Wróblewski. Firma w ostatnim czasie dodała jeden marker kardiologiczny warunkujący rozpoznanie określonego schorzenia kardiologicznego. Wyniki są dostępne po 12 minutach. Nie ma potrzeby przeprowadzenia badania w laboratorium.

Źródło: medicalnet.pl

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account