Szczecinecki szpital uruchamia oddział ratunkowy. Dzięki temu jest szansa, że ciężko rannych w wypadkach nie trzeba będzie tak często narażać na groźny dla nich transport do większych ośrodków medycznych.
Wojewoda zachodniopomorski już w zeszłym roku zgodził się, aby w Szczecinku powstał szpitalny oddział ratunkowy (SOR). Od nowego roku taki oddział już formalnie działa, a spółka szpitalna zawarła stosowny kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. – Już wcześniej kupiliśmy sprzęt niezbędny do uruchomienia oddziału – mówi Krzysztof Lis, starosta szczecinecki.
Starosta nie ukrywa, że jednym z powodów otwarcia SOR był wymóg posiadania takiego oddziału przy ubieganiu się o dotację na budowę profesjonalnego lądowiska dla helikopterów Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dziś to najlepszy, najszybszy i najbezpieczniejszy środek transportu ciężko rannych do specjalistycznych klinik. Szpital w Szczecinku lądowiska nie ma.
Śmigłowce muszą lądować zwykle na odległym o kilka kilometrów placu Kamińskiego, a ostatnio nawet na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji, bo plac był zasypany śniegiem. Nic więc dziwnego, że powiat chce się ubiegać o dotację na lądowisko.
SOR powstał w oparciu o izbę przyjęć i oddział intensywnej terapii medycznej. Przebudowano m.in. wjazd dla karetek: odkryta wiata przed SOR musi być osłonięta i na tyle szeroka, aby swobodnie zmieściły się tam dwie karetki. – Dziś już to coś więcej niż szpitalna izba przyjęć, gdzie jedynie przyjmowano pacjentów – mówi K. Lis.
Głównym zadaniem SOR jest postawienie szybkiej diagnozy i rozpoczęcie leczenia, które zagwarantuje utrzymanie funkcji życiowych w wypadku zagrożenia życia. Ciężkie przypadki, które wymagają np. leczenia urazów wielonarządowych, muszą mieć zagwarantowany transport do takich ośrodków, z którym szpital pozostaje w ciągłym kontakcie. Starosta ma jednak nadzieję, że przynajmniej w niektórych przypadkach odsyłanie pacjentów nie będzie teraz konieczne.
Po planowanej na najbliższe lata przebudowie szpitala, obecny oddział wewnętrzny z parteru zostanie przeniesiony do nowej części w dawnej pralni i kuchni, a wtedy polepszą się warunki zarówno dla OIOM, jak i SOR.
Źródło: gk24.pl