Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Rządowe plany reorganizacji sieci dyspozytorni medycznych, a dokładnie likwidacji ich części, wzbudziły zaniepokojenie wśród pracowników Bielskiego Pogotowia Ratunkowego. Stan kadrowy tej jednostki, która ma dbać o bezpieczeństwo mieszkańców stolicy Podbeskidzia i okolic, nie jest zadowalający.

Od pracowników Bielskiego Pogotowia Ratunkowego płyną niepokojące wieści. Jak tłumaczył nam jego dyrektor Wojciech Waligóra, trwają prace nad nowelizacją ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym. Proponowane zmiany zakładają likwidację dyspozytorni medycznych na terenie województw śląskiego tak, by docelowo będą istniały tylko dwie, podczas gdy obecnie istnieje ich pięć.

- Naszym zdaniem budzi to obawy, iż zmiany wpłyną na bezpieczeństwo mieszkańców – nie ukrywa Waligóra. – Województwo śląskie o populacji liczącej pięć milionów osób jest nieporównywalne z żadnym innym województwem w Polsce, co przedstawialiśmy już w negatywnej opinii tych zmian.

 

Na tym nie koniec kłopotów. Jak zauważyła w swej interpelacji dotyczącej problemów bielskich załóg karetek posłanka Mirosława Nykiel, „do niecodziennej sytuacji doszło niedawno na terenie Bielska-Białej – funkcjonariusze jednostki straży pożarnej uratowali życie mężczyźnie, który dostał ataku padaczki. Okazuje się, że w naszym mieście to nie jedyny problem pogotowia. W karetkach Bielskiego Pogotowia Ratunkowego jeździ coraz mniej lekarzy. Wszystko zmierza ku temu, że za jakiś czas w ogóle ich zabraknie”.

Dyrektor BPR tymczasem wyjaśnia, że Państwowe Ratownictwo Medyczne to łańcuch współpracujących ze sobą służb, połączonych od kilku miesięcy ogólnopolskim Systemem Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego.

Czytaj więcej: beskidy.news.pl

Twoja reakcja na artykuł?

Aby dodać komentarz, zaloguj się!

 

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account