Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Ponad 1000 uczestników zgromadziło XIII Forum Rynku Zdrowia, które w dniach 23-24 października odbywa się w Warszawie. Poniedziałkowe obrady zdominowało wystąpienie ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła poświęcone aktualnej sytuacji w służbie zdrowia, w tym trwającemu od 22 dni protestowi medyków.

Minister odniósł się do ich postulatów (głodujący rezydenci żądają m.in. skokowego wzrostu nakładów publicznych na ochronę zdrowia do 6,8 proc. PKB w trzy kata). Poniżej najważniejsze fragmenty wystąpienia szefa resortu zdrowia.

– Ci, którzy mówią: „podwyższyć składkę”, stawiają po tym żądaniu kropkę, a to jest początek zdania. Jak ktoś chce zwiększenia składki, niech wskaże, w którym obszarze należy to uczynić. Składka jest płacona z dwóch źródeł – znakomita większość z budżetu państwa i mały kawałek, który płaci obywatel. Jeśli chce się zwiększyć tę część odliczaną od podatku, to znaczy tak naprawdę, że budżet ma dopłacić te pieniądze.

Natomiast, jeśli ma to być zwiększenie składki w części nieodliczanej od podatku, to oznacza, że zwiększeniu ulegną koszty pracy. Zdecydowaliśmy się w naszym projekcie ustawy na rozwiązanie najprostsze. W 2025 r. poziom składki będzie wynosił 6 proc., dzięki dotacji budżetowej NFZ. Dotacja będzie uzupełniać to, co jest zbierane w ramach składki, do odpowiedniego poziomu odsetka PKB. To jest mechanizm już dziś znany, ponieważ w ten sposób finansujemy Państwowe Ratownictwo Medyczne – budżet finansuje je poprzez dotację do NFZ, a Fundusz poprzez zamawianie świadczeń.

W ten sposób zamierzamy finansować te świadczenia, do których jest ograniczona dostępność. Tam, gdzie są długie kolejki, zostaną skierowane dodatkowe środki, żeby te kolejki wykupić. To się dzieje już teraz w sposób ręczny, poprzez uruchomienie środków z funduszu zapasowego NFZ, ale to ma być mechanizm stały. Drugi obszar, który będzie finansowany w taki sposób, to świadczenia wynikające z art. 68 ust. 3 konstytucji, który zobowiązuje do zapewnienia szczególnej opieki nad niektórymi grupami obywateli: dziećmi, kobietami w ciąży, niepełnosprawnymi i osobami w podeszłym wieku. Trzeci – to potrzeby wynikające z map potrzeb zdrowotnych.

Ta ustawa zapowiada gwarancję wzrostu nakładów na ochronę zdrowia do poziomu 6 proc. PKB. Gdy porównamy się z niektórymi krajami zachodnimi, to będzie nadal mniej, niż u nich, m.in. dlatego, że nasze PKB jest mniejsze. Polska wchodzi na ścieżkę, która jest charakterystyczna dla większości krajów rozwiniętych – im PKB wyższe, tym odsetek z PKB na ochronę zdrowia wyższy. To jest dla nas rewolucja, ale na świecie norma. Dołączamy do tej normy. To jest przełomowy moment.

6 proc. PKB na ochronę zdrowia w kontekście innych wydatków i tak usztywnia nasz budżet w stopniu bardzo znacznym. To jest bardzo ważna decyzja polityczna, ale ona ma swoje niekorzystne konsekwencje, z czego musimy sobie zdawać sprawę. Problemem, który kładzie się na Polskę cieniem jest kwestia zadłużenia, które przekroczyło bilion złotych, a jego obsługa tylko w przyszłym roku kosztować będzie 31 mld zł. To jest przedmiot niepokoju tych, którzy są odpowiedzialni za sektor wydatków publicznych. Mamy niesamowitą kotwicę w postaci ogromnego wydatku co roku. Gdybyśmy mieli dodatkowo w budżecie 31 mld zł, sytuacja byłaby diametralnie inna.

Czytaj więcej: gazetalekarska.pl

Twoja reakcja na artykuł?

Aby dodać komentarz, zaloguj się!

 

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account