Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Ratownicy medyczni wypowiadają wojnę dyrektorowi gnieźnieńskiego szpitala, bo jak twierdzą, "potraktował ich jak śmieci", "oszukał, bo nie wypłacił dodatku przyznanego przez ministerstwo". Dyrektor szpitala uważa natomiast, że dostali oni prawie 30-procentową podwyżkę. Czy konflikt zostanie zażegnany? Jeśli nie, to ratownicy kontraktowi zapowiadają, że z dniem 1 października przestaną jeździć na akcje!

Konflikt między ratownikami medycznymi a dyrekcją ZOZ Gniezno: "Dyrektor nas oszukał!"
Ratownicy medyczni z Gniezna twierdzą, że zostali oszukani przez dyrekcję naszego szpitala. - Jako jedyny szpital w całej Polsce, dyrekcja od lipca nie wypłaciła nam dodatku ministerialnego, który sobie wywalczyliśmy lipcowymi protestami. Myśleliśmy, że zostanie on uwzględniony w nowym kontrakcie, który ma obowiązywać od 1 października, ale okazało się, że zostało to wliczone w kwotę wcześniejszych podwyżek, które przyznano nam od stycznia. Oszukano nas. Potraktowano jak śmieci! - twierdzi jeden z ratowników,który chce zachować anonimowość. - Ja dodatkowo pracuję dla poznańskiego szpitala. Tam "od ręki" dostaliśmy dodatek. Tam pracujemy za 25 zł za godz. - dodaje jeden z naszych rozmówców.

Z dniem 30 września kończą się kontrakty gnieźnieńskich ratowników medycznych, w ramach których podejmują oni pracę dla szpitala powiatowego. Konkurs na nową ofertę został ogłoszony przez dyrekcję szpitala 2 września. Przystąpili do niego nasi ratownicy medyczni. Nie zgadzają się jednak z warunkami kontraktu, ponieważ - jak twierdzą - nie uwzględnia on dodatku, który przyznało im w lipcu Ministerstwo Zdrowia.

Co na to dyrekcja?
- Ratownicy medyczni w odniesieniu do grudnia zeszłego roku dostaną prawie 30-procentową podwyżkę. Jeszcze w grudniu 2016 roku mieli płacone 18 zł za godzinę pracy. Teraz będą mieli 23 zł, ale twierdzą, że mają za mało i żądają jeszcze 2,5 zł. My nie mamy "worka bez dna", żeby płacić większe pieniądze nieustannie jednej grupie zawodowej - mówi stanowczo Krzysztof Bestwina, dyrektor szpitala.

Co z zarzutem, że szpital nie chce wypłacić dodatku przyznanego przez Ministerstwo? - W ramach 5 zł podwyżki za godzinę pracy jest wliczony wzrost ministerialny - tak twierdzi dyrektor. Jak na ten argument odpowiadają sami zainteresowani?
- 23 zł za godzinę to kwota, którą wynegocjowaliśmy z dyrekcją szpitala jeszcze w czerwcu. Skąd dyrektor wówczas wiedział, że wywalczymy dodatkowe pieniądze z ministerstwa? - pytają pracownicy. - Godząc się więc na warunki nowego kontraktu, nie wiedzieliśmy, że nie dostaniemy tego dodatku przyznanego przez Ministerstwo Zdrowia - zauważają wszyscy nasi rozmówcy, do których udało nam się dotrzeć. - Będziemy więc dalej walczyć o swoje prawa. Jeżeli nie dostaniemy dodatkowych 2,5 zł, które nam przysługuje z mocy ministerstwa, to od 1 października nie będziemy wyjeżdżać na akcje - zapowiadają ratownicy zobligowani kontraktem. Pogotowie ratunkowe do dyspozycji będzie więc miało tylko 25 ratowników etatowych.

Czytaj więcej: gniezno.naszemiasto.pl

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account