Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

9-letni Denis z Rudy Śląskiej zadzwonił po pogotowie ratunkowe, gdy jego 44-letnia matka zapadła w śpiączkę cukrzycową. Postawa chłopca najprawdopodobniej uratowała kobiecie życie. Mamy nagranie jego rozmowy z dyspozytorką pogotowia ratunkowego

Do zdarzenia doszło w niedzielę, 16 lipca, rano. Tego dnia do zespołu ratowników dyżurujących w Rudzie Śląskiej dotarło zgłoszenie z Centrum Powiadamiania Ratunkowego dotyczące 44-letniej pacjentki z tego miasta. W zawiadomieniu podano: „Bez kontaktu, oddycha”. Na miejscu na ratowników czekał 9-letni Denis. To on wezwał pomoc do swojej mamy.

Okazało się, że chorująca na cukrzycę kobieta wpadła w śpiączkę cukrzycową. Gdyby Denis nie wezwał pomocy, to taka sytuacja mogła się skończyć tragicznie.

– Chłopca zaniepokoiło, że mama śpi i nie chce się obudzić. To trwało kilkanaście minut. Chciał zadzwonić do kogoś z rodziny, ale nie mógł odblokować telefonu matki, a na karcie swojego nie miał już ani jednej minuty. Zadzwonił więc na numer 112, na który połączenia są bezpłatne – relacjonuje Aniela Lepiorz, pielęgniarka systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego i kierownik zespołu.

Ratownicy są pod wrażeniem opanowania Denisa. Chłopiec powiadomił pogotowie skutecznie, skoro ratownicy wyjechali do akcji w kodzie pierwszym, oznaczającym najpilniejsze wezwanie.

Co roku notuje się kilka lub kilkanaście zdarzeń, w których bohaterem jest tak jak w opisywanym przypadku dziecko. Dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego Artur Borowicz podkreśla, że warto poświęcić trochę czasu, by nauczyć dziecko, jak ma się zachować w krytycznych sytuacjach.

Czytaj więcej: dziennikzachodni.pl

Twoja reakcja na artykuł?

Aby dodać komentarz, zaloguj się!

 

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account