Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Jedna z ratowniczek pracujących na umowie kontaktowej w SP ZOZ poinformowała, że dyrektor Krzysztof Żochowski rozwiązał umowy z ratownikami, którzy podjęli protest i odmówili pracy w miesiącu lipcu w wymiarze wyższym niż 24 godziny. W ich miejsce zostali zatrudnieni nowi pracownicy. Ratownicy zatrudnieni na umowy zlecenia i kontrakty oczekiwali podwyżki wynagrodzenia. Dyrektor twierdzi, że nie mógł spełnić oczekiwań finansowych protestujących i musiał zadbać o bezpieczeństwo mieszkańców powiatu garwolińskiego zatrudniając nowych ludzi.

Wszystkich protestujących ratowników medycznych zwolnili. Około 13 osób. Oczywiście na stawki proponowane przez Żochowskiego nikt z nas się nie zgodził. W ramach protestu zaproponowaliśmy po jednej dobie na miesiąc lipiec. My bardzo chcieliśmy pracować tylko za trochę lepszą stawkę czyli 20 i 24 zł na godzinę (wcześniej było 16 i 18 zł za godzinę brutto-przyp. red.).


W końcu jakoś chcieliśmy się dogadać z dyrektorem Żochowskim, ale on nie chciał z nami rozmawiać. Tak naprawdę gorzej nas potraktowali niż zwierzęta. Uwielbiamy swoją pracę, bardzo lubimy powiat garwoliński. Zawsze dawaliśmy z siebie wszystko. Nigdy na nas nie było skarg. Wręcz kierownik stacji przyjmowała podziękowania i pochwały za dobrze wykonaną pracę przez nas .Negocjacje pomiędzy dyrektorem Żochowskim, a ratownikami się jednak przeciągały…

- Chcieliśmy iść na ustępstwa i wygenerować stawkę 19 i 21 zł. Przecież nikt nie chciał odejść z pracy. Potrzebny był dialog, lecz dyrektor nie kontynuował rozmowy. Przecież nie opuściliśmy pacjentów, nie odeszliśmy od karetek.

Protestujący postawili jednak ultimatum: odmówili pracy w miesiącu lipcu w wymiarze godzin wyższym niż 24, do czasu aż otrzymają podwyżki.
- Bez ultimatum naprawdę nikt nie chciał nas słuchać. Wcześniejsze proszenie o podwyżkę, rozmowy, pójście na ustępstwa nie skutkowały. Wręcz odwrotnie- Żochowski zabrał nam po 50 groszy, bo więcej się nie dało. Potem dostaliśmy podwyżkę, czyli oddał te 50 groszy, które wcześniej zabrał i za kierownicze stanowiska dodał 2 zł. A to nierówne traktowanie personelu! My walczymy o 4 zł podwyżki, a lekarze z pogotowia dostali po 4 zł dodatku za obsługę tabletu. Ech po prostu ręce opadają (…) W lipcu przepracowaliśmy po 24 godziny, ale wcześniej po 180-300 godzin na miesiąc.

Czytelniczka, która zgłosiła się do nas twierdzi, że jedna nowo zatrudnionych w SP ZOZ osób nie ma odpowiednich umiejętności do pracy w pogotowiu. - Osoby, które zostały zwolnione to znakomici fachowcy znający się na swojej pracy. Każdy z nas jeździł jako kierownik zespołu. To w naszych rękach było ludzkie życie. To my podejmowaliśmy trudne i odpowiedzialne decyzje. Nam lekarz w karetce nie był potrzebny. Po prostu znamy się na robocie.


Czytaj więcej: kuriergarwolinski.pl

Twoja reakcja na artykuł?

Komentarze  

Hanna
+5 #1 Hanna 2017-07-18 08:29
To jest skandal i MOBBING - Brońcie się i oddajcie sprawę zwolnień do Sądu, jeśli jeszcze będą pracować osoby spoza PIS-u i sprawiedliwie przywrócą do pracy... Niedopuszczalne postępowanie...
Zgłoś administratorowi

Aby dodać komentarz, zaloguj się!

 

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account