Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Ratownicy medyczni w całym kraju prowadzą akcję protestacyjną. Nie wykluczają podjęcia głodówki. Zapewniają jednak, że pacjenci nie ucierpią.

Podwyżki takie jak otrzymały pielęgniarki, czyli 1,6 tys. zł, upaństwowienie ratownictwa medycznego oraz wprowadzenie zapisu o celowości finansowania w nowelizacji ustawy o Ratownictwie Medycznym to trzy główne postulaty, których realizacji domagają się ratownicy medyczni. Na Podkarpaciu pracuje ich około 800. Pielęgniarek - ponad 20 tys. - Rząd nas ignoruje a Ministerstwo Zdrowia na rozmowy z nami wysyła urzędników coraz niższego szczebla, którzy tak naprawdę nie mają wpływu na podejmowane decyzje - mówi Piotr Telega, sekretarz Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego WSPR w Rzeszowie.

Na ten tydzień związkowcy zaplanowali akcję informacyjną. Będą wręczać ulotki i wywieszać plakaty w instytucjach służby zdrowia. Jeżeli to nie przyniesie efektu, zapowiadają głodówkę. - Kiedy podejmowaliśmy protest, obiecaliśmy, że żaden pacjent nie ucierpi, więc sami narazimy własne zdrowie poprzez strajk głodowy. Rząd musi zdać sobie sprawę, że to ratownik medyczny jako często pierwszy ma styczność z ciężko chorym lub umierającym pacjentem i to od tego, jak on postąpi zależy, czy dany człowiek przeżyje. Za tę pracę dostaje od 1,6 do 2 tys. zł.

Nie chcemy kroci, domagamy się tyle, ile otrzymały pielęgniarki, czyli 1,6 tys. zł podwyżki - tłumaczy Telega. Kolejny postulat ratowników to upaństwowienie ratownictwa medycznego. - Teraz jest tak, że ktoś zakłada firmę, kupuje 10 karetek i może stawać do konkursu o świadczenie usług medycznych. Słyszał ktoś o prywatnej policji czy straży pożarnej lub organizowaniu konkursów na łapanie przestępców czy gaszenie pożarów. W ratownictwie medycznym to norma - ubolewa Telega.

Czytaj więcej: nowiny24.pl

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account