Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Panie, podkurcz pan trochę te nogi – taką uwagę można było usłyszeć, gdy z jakiegoś powodu, mając ponad 180 cm wzrostu, trafiło się przytomnym do najpopularniejszej karetki w latach 70. i 80. w Polsce – Fiata 125p/FSO 1500

  • Radiowozy i karetki na bazie 125p powstawały w warszawskiej Fabryce Samochodów Osobowych
  • Auta dla służby zdrowia i podstawowe radiowozy nie miały mocniejszych silników
  • Dla sanitarki zbudowanej na bazie Fiata 125p w czasach PRL nie było alternatywy

Początkowo pokazana w 1972 roku karetka pogotowia zbudowana na 125p zachwytu nie wzbudziła – nosze były krótsze niż te w Warszawie kombi, przestrzeni z tyłu też było znacznie mniej. Do tego z tyłu, obok pacjenta, mógł siedzieć tylko lekarz. Oczywiście, inżynierowie FSO zdawali sobie sprawę z tego, że zespoły medyczne będą kręciły nosem na ciasnego Fiata, ale prawdę powiedziawszy, nie miało to żadnego znaczenia – innego auta osobowego, na którym można by zbudować sanitarkę, po prostu w Polsce nie produkowano. Owszem, do budowy karetek wykorzystywano droższą i bardziej paliwożerną Nysę, ale były to w większości pojazdy reanimacyjne, które musiały mieć na pokładzie więcej urządzeń medycznych. Do podstawowych przewozów potrzebne było mniejsze i bardziej zwrotne auto.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

W Polsce borykamy się w tej chwili z dużymi problemami kadrowymi i to nie tylko w pogotowiu, ale także w szpitalnych oddziałach ratunkowych. Są to skutki polityki poprzednich rządów, że nabór na studia medyczne był zdecydowanie za mały, dlatego chcemy troszeczkę uprościć i ujednolicić dostęp lekarza w karetce pogotowia ratunkowego – mówił wiceminister zdrowia Waldemar Kraska w audycji „Aktualności dnia” w Radiu Maryja.

Ministerstwo Zdrowia pracuje nad nowelą ustawy o ratownictwie medycznym, która ma zażegnać problem braku obsady lekarskiej w karetkach specjalistycznych. Waldemar Kraska, wiceminister zdrowia, wskazał, że Polska boryka się z problemami kadrowymi w sferze medycznej.

– Od pewnego czasu mamy sygnały z różnych stron naszego kraju, że niestety są problemy z obsadą lekarską w karetkach pogotowia ratunkowego. Wiemy, że w tej chwili działają dwa rodzaje zespołów ratownictwa medycznego. Są to tak zwane „karetki P”, w których jeżdżą wyłącznie ratownicy i „karetki S”, czyli karetki specjalistyczne, w których obok ratowników jeździ także lekarz określonej specjalizacji, która jest dopuszczona w ustawie. W Polsce borykamy się w tej chwili z dużymi problemami kadrowymi i to nie tylko w pogotowiu, ale w także szpitalnych oddziałach ratunkowych – mówił gość Radia Maryja.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Od 1 stycznia 2021 roku na terenie województwa podkarpackiego działać będzie tylko jedna, centralna dyspozytornia medyczna. Oznacza to likwidację pozostałych jednostek - m.in. w Mielcu.
W myśl zarządzenia ministerstwa zdrowia od początku 2021 roku wszyscy dyspozytorzy medyczni będą pracownikami zatrudnianymi przez wojewodów. W przypadku województwa podkarpackiego oznacza to reorganizację z pięciu obecnie działających dyspozytorni do jednej centralnej - w Rzeszowie.

Dyspozytornie medyczne to strategiczne jednostki, ponieważ odpowiadają m.in. za wysyłanie karetek w miejsce interwencji. Mielecka, obejmuje swym działaniem powiaty stalowowolski, tarnobrzeski, kolbuszowski i mielecki. Od przyszłego roku każdy wypadek - niezależnie czy wydarzy się w Mielcu czy np. w Lesku – „obsługiwany” będzie przez dyspozytora z Rzeszowa.

- Dyspozytornia będzie przeniesiona do wojewody, co oznacza, że jej organizatorem będzie wojewoda podkarpacki i to ta instytucja będzie przejmować sprzęt i pracowników, których obecnie mamy w dyspozycji - mówi Grzegorz Gałuszka, dyrektor mieleckiego pogotowia ratunkowego.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

W karetce wiozącej pacjenta na ratującą życie operację przeszczepu przestały nagle działać sygnały dźwiękowe i świetlne. Pojazd utknął w korku na obwodnicy. Na szczęście pacjenta udało się przetransportować na czas do szpitala - karetkę odeskortował policyjny radiowóz.

Wszystko działo się w czwartek około godz. 15. Karetka wiozła pacjenta z innego województwa na operację przeszczepu do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. Gdy pojazd był na obwodnicy Trójmiasta, w pewnym momencie doszło do awarii systemu odpowiedzialnego za sygnały dźwiękowe i świetlne karetki.

- Otrzymaliśmy komunikat o karetce, w której zepsuły się sygnały świetlne i dźwiękowe. Transportem medycznym przewożony był pacjent na przeszczep do gdańskiego szpitala, a samochód zatrzymał się w zatorze drogowym na obwodnicy i nie miał możliwości szybkiego przejazdu - mówi Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Szpitalne Oddziały Ratunkowe (SOR-y) oraz Stacje Pogotowia Ratunkowego cierpią na chroniczny brak personelu, nie są w stanie obsadzić personalnie zespołów karetek, szczególnie typu „S” i borykają się z ciągle zmieniającymi się, często trudnymi do zaakceptowania wymogami formalnymi pogarszającymi i tak trudne warunki pracy.

Wątpliwości NRL budzi zwłaszcza wprowadzenie dawno oczekiwanego świadczenia realizowanego przez zespół transportu medycznego, w którym ciężko chorych pacjentów np. wymagających sztucznej wentylacji lub w stanie zaostrzenia niewydolności krążenia ma transportować ratownik z oddelegowanym przez świadczeniodawcę zamawiającym transport lekarzem.

 

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account