Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
ImageNasze ekipy ratownicze, wykwalifikowani strażacy mogą pomóc po trzęsieniu ziemi w Japonii - zadeklarował w piątek (11 marca) premier Donald Tusk. Jak dodał, czekamy na odpowiedź rządu japońskiego, czy taka pomoc będzie potrzebna.

Jak zaznaczył premier, Polska jest gotowa do świadczenia pomocy w skali, jaka jest dostępna, na tyle, na ile mamy możliwości.

– Dotyczy to ekip ratowniczych, strażaków, którzy są wykwalifikowani i mają sprzęt i umiejętności, które są przydatne w takich sytuacjach, czekamy tylko na odpowiedź ze strony rządu Japonii, czy taka potrzeba będzie. Jesteśmy przygotowani do takiej akcji solidarności – powiedział premier, który w piątek przebywał na szczycie UE w Brukseli.

Poinformował, że przesłał do premiera Japonii list kondolencyjny. "Pozostaje nam wierzyć, że rozmiary strat nie będą katastrofalnie duże, chociaż informacje i zdjęcia, jakie przychodzą z Japonii robią rzeczywiście druzgocące wrażenie" - powiedział Tusk.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

ImageFirmie z Sosnowca, zajmującej się wyszukiwaniem sponsorów m.in. dla szpitali czy hospicjów, zarzuca się, że czerpie zyski z pośrednictwa - za pieniądze darczyńców kupuje materiały medyczne dla szpitali.

Części sponsorów nie podoba się to, że sosnowiecka firma Alfa-Med zarabia na pomaganiu szpitalom. Pod wpływem krytyki ze współpracy z firmą wycofał się Wojewódzki Szpital Dziecięcy w Bydgoszczy i Powiatowe Centrum Zdrowia w Malborku.

Ale są też zadowolone placówki. Bogumiła Kluba, dyrektor Alfa-Med, odsyła nas do strony internetowej firmy i zamieszczonych rekomendacji.

- Jako firma medyczna działamy od ponad 10 lat. Dostarczamy placówkom artykuły medyczne jednorazowego użytku. Uzgadniamy z ich dyrekcjami, czego potrzebują i na podstawie ich upoważnienia szukamy sponsorów, którzy finansują zakupy - tłumaczy Kluba i podkreśla, że różnica w cenach nie obciąża jednostek ochrony zdrowia.

Ujawnia, że narzuty stosowane przez firmę wynoszą średnio 25-30 proc. - Związane są głównie z koniecznością korzystania z usług kurierskich i wysokimi rachunkami telefonicznymi. A proszę mi wierzyć, że pozyskanie sponsora nie jest łatwe. Trzeba wykonać 20-30 telefonów, żeby jednego namówić - mówi dyrektor Kluba.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

ImageDorota Gardias, przewodnicząca OZZPiP, zwraca uwagę na skutki wprowadzenia umów cywilno-prawnych dla pielęgniarek i położnych.

Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych na antenie radia TOK FM powiedziała, że w pakiet ustaw zdrowotnych niesie ze sobą dużo niejasności i niebezpieczeństw na przyszłość. Zwróciła uwagę na „szeroki wachlarz możliwości wprowadzenia umów cywilno-prawnych dla grupy zawodowej pielęgniarek i położnych", które określiła jako "umowy śmieciowe”.

- Aby utrzymał się pracodawca i jego spółka przetrwała trochę dłużej, przynajmniej do następnych wyborów, zmniejszy on ilość pielęgniarek, a pielęgniarki, które pozostaną, będą obciążone większą liczbą godzin pracy. Już tak jest w spółkach, więc wiemy, co się będzie działo - pielęgniarki pracują  od 200 do 300 godzin w miesiącu i to doprowadzi do tego, że zmęczona pielęgniarka może popełnić błąd - powiedziała Dorota Gardias.

Podkreśliła też, że umowy cywilno-prawne to „mniejsze w przyszłości emerytury oraz nie odprowadzany ZUS”.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
ImageZwiązek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych w Samodzielnym Publicznym Zespole Zakładów Opieki Zdrowotnej w Stargardzie Szczecińskim na 16 marca zapowiada rozpoczęcie akcji strajkowej.

Jak informuje w rozmowie z portalem rynekzdrowia.pl Urszula Bąk, przewodnicząca związku w stargardzkiej lecznicy, zapadła już decyzja o dacie rozpoczęcie strajku, jednak jeszcze nie o formie protestu.

– Na temat formy strajku odbędą się jeszcze rozmowy ze pielęgniarkami i położnymi ze szpitala – mówi nam Urszula Bąk. Jednak wbrew informacjom, które pojawiły się w lokalnych mediach, pielęgniarki i położne nie planują odejścia od łóżek pacjentów.

Żądania protestujących to 500 zł podwyżki płacy zasadniczej dla wszystkich pielęgniarek i położnych oraz wypłacenie premii rocznej.

– Ponadto chcemy, żeby pielęgniarki i położne miały comiesięczny udział w zyskach poszczególnych oddziałów szpitala – informuje Urszula Bąk.

Dyrekcja Samodzielnego Publicznego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej (SP ZZOZ) w Stargardzie Szczecińskim nie chciała dziś (11 marca) komentować sytuacji.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
ImageOd 2013 roku w Wielkopolsce będzie tylko pięć, zamiast obecnych 31 dyspozytorni pogotowia. Ma to usprawnić system ratownictwa medycznego. Bez zmian pozostanie liczba karetek - poinformował wojewoda wielkopolski Piotr Florek.

Nowy wojewódzki plan działania jest konieczny, bo 30 czerwca br. – zgodnie z ustawą o ratownictwie medycznym – kończy się ważność dotychczasowego.

Podczas czwartkowej (10 marca) konferencji prasowej wojewoda poinformował, że zmiany w systemie przeprowadzane będą dwuetapowo. Od pierwszego lipca 2011 roku zmniejszy się liczba rejonów operacyjnych z obecnych 73 do 31. Rejon operacyjny będzie związany z jedną z 31 dyspozytorni. Bez zmian pozostanie liczba karetek, których obecnie i w przyszłości będzie 114.

– Damy też od lipca możliwość, tym którzy wygrają konkursy na świadczenie usług ratownictwa, skorzystania z analogowo-cyfrowej łączności regionalnej – mówił Piotr Florek.

Większe zmiany w systemie ratownictwa medycznego będą następowały od początku 2013 roku, kiedy to liczba dyspozytorni zmniejszy się do pięciu. Dyspozytornie będą związane z subregionami: leszczyńskim, pilskim, konińskim, kaliskim i poznańskim. Wraz ze zmianą liczby dyspozytorni zmniejszy się liczba rejonów operacyjnych.

– Dzięki tym zmianom jeden dyspozytor będzie dysponował większą liczbą karetek niż dotychczas, co ułatwi działanie w przypadku zdarzeń masowych – wyjaśnił Florek.

Wojewoda chciał, by nowy system z pięcioma dyspozytorniami funkcjonował już od połowy tego roku, jednak sprzeciwili się temu starostowie powiatowi z Wielkopolski.

 

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account