Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

ImageZastępca Oficera Dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu odebrał wczoraj podziękowania i kwiaty od matki 1,5-rocznego chłopca za pomoc w uratowaniu jej synka. Pod koniec marca chłopiec nagle zaczął się dusić. Jego starszy brat, wzywając pomocy, zadzwonił na 112. Policjant, który odebrał telefon, instruował cały czas telefonicznie matkę chłopca, m.in. jak sprawdzić, czy dziecko ma drożne drogi oddechowe, czy wyczuwalne jest tętno, jak prowadzić dalej sztuczne oddychanie. Jego kolega, oficer dyżurny, w tym czasie wzywał pogotowie.

Wczoraj asp. Jacek Kawałko – zastępca oficera dyżurnego bolesławieckiej Komendy Powiatowej Policji otrzymał podziękowania i kwiaty od matki 1,5-rocznego dziecka za pomoc, której jej udzielił przy ratowaniu duszącego się synka.

Do zdarzenia doszło pod koniec marca 2011 r. Zastępca oficera dyżurnego około godziny 22.00 odebrał telefon od nastolatka, który wzywał pomocy do swojego duszącego się braciszka. Chłopiec zadzwonił na 112, by wezwać pogotowie ratunkowe. Zastępca dyżurnego wypytał dokładnie dzwoniącego o wiek dziecka i co się z nim dokładnie dzieje. W czasie, gdy policjant instruował telefonicznie matkę będącą przy dziecku, co należy zrobić, jak udzielić pierwszej pomocy, jego kolega, oficer dyżurny, z drugiego telefonu powiadamiał pogotowie ratunkowe.

 

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

ImageCentrum Medycyny Inwazyjnej to pierwszy nowy szpital publiczny w Trójmieście od 20 lat. Na dachu powstaje lądowisko dla śmigłowców. W tym roku możliwe będzie przyjęcie pierwszych poszkodowanych.

Centrum Medycyny Inwazyjnej to powstający kompleks budynków znajdujący się przy ul. Smoluchowskiego. Składa się z kilkunastu części, w których mieszczą się oddziały m.in. chirurgiczny, urologiczny, laryngologiczny, każdy liczy co najmniej dziesięć łóżek. W centrum jednocześnie będzie mogło znajdować się prawie 300 pacjentów.

Dotychczas śmigłowce, którymi transportowano poszkodowanych lądowały na polanie znajdującej się w lesie za szpitalem zakaźnym. Pomimo tego, że transport odbywał się drogą powietrzną, konieczne było dowożenie pacjenta do szpitala za pomocą karetki. Często helikoptery lądowały też na skrzyżowaniu Armii Krajowej i 3 Maja, a pacjentów do szpiatala wojewódzkiego dowoziła karetka.

Transport poszkodowanych za pomocą śmigłowca skraca czas podróży oraz umożliwia udzielenie pomocy w warunkach ekstremalnych, np. na Morzu Bałtyckim, zwiększając szanse na przeżycie. O takim przypadku było głośno w grudniu. Wówczas zagrożone było życie mężczyzny, który znajdował się na pokładzie jednostki wędkarskiej w odległości 15 mil od Władysławowa, podejrzewano zawał serca. O godz. 9:57 służby ratownicze Marynarki Wojennej zostały poinformowane o zagrożeniu życia, do akcji skierowano śmigłowiec ratowniczy Marynarki Wojennej "Anakonda". Załoga otrzymała zadanie podjęcia poszkodowanego i przetransportowania na lotnisko Marynarki Wojennej w Gdyni. O 10:18 śmigłowiec wystartował, o 10:44 poszkodowany znalazł się na pokładzie maszyny, w trakcie lotu znajdował się pod opieką lekarza. O 10:50 śmigłowiec wylądował na lotnisku, skąd poszkodowanego zawieziono karetką do szpitala.
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

ImageOceniam, że około 20 proc. ludzi świadomie wybiera SOR, bo wiedzą, że tutaj wykonają wszystkie badania, na które gdzie indziej długo musieliby czekać. U lekarzy rodzinnych natknęli się na barierę w dostępności do świadczeń - przekonali się, że podstawowa opieka zdrowotna doszła do granic możliwości i nie jest w stanie obsłużyć więcej chorych - mówi Dariusz Socha, dyrektor Szpitala Powiatowego w Limanowej.

Szpitalny Oddział Ratunkowy to jeden wielki kocioł. Najwięcej skarg kierowanych do dyrektorów szpitali dotyczy właśnie tych oddziałów. Pacjenci chcą być załatwieni od razu, więc się denerwują. Jeśli jest kilkadziesiąt osób, z których znaczna grupa wymaga badań, to muszą one potrwać. Nerwy nie pomogą.

Nawet zwiększenie obsady lekarskiej, na co szpitale i tak nie mogą sobie finansowo pozwolić, nie rozładuje kolejek. Wywieszanie tablic informacyjnych - wzorem niektórych lecznic - że SOR przyjmuje tylko w nagłych przypadkach, też nie rozwiąże problemu, bo nie można odmówić przyjęcia. Dla pacjenta szpital pozostaje wciąż tradycyjnie najwygodniejszym miejscem korzystania ze świadczeń zdrowotnych.

Poza tym spora grupa pacjentów jest zdezinformowana zmianami w organizacji ochrony zdrowia. Ludzie nie wiedzą, gdzie i w jakiej sytuacji szukać pomocy - przychodzą więc do szpitala. Szczególnie do tej grupy powinna być skierowana szeroka kampania wyjaśniająca, że są inne placówki, w których można uzyskać pomoc.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

ImageW ramach wspólnych działań zespołu ratowników medycznych WSPR Filia w Drawsku Pom. oraz Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Drawsku Pom., w dniu 19 kwietnia 2011 roku zorganizowane zostaną zajęcia pokazowo – instruktażowe.

Zajęcia rozpoczną się o godzinie 9:50 i będą dotyczyć udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej dla dzieci klas I uczęszczających do Szkoły Podstawowej w Drawsku Pomorskim

W ramach ćwiczeń Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny lek.med. Przemysław Szymczak przedstawi dzieciom merytorykę zagadnienia, natomiast zespół ratowników medycznych WSPR Filii w Drawsku Pom przeprowadzi zajęcia praktyczne i zaprezentuje swoje miejsce pracy – ambulans.

Dzieci będą miały okazję bezpośredniego uczestnictwa w ćwiczeniach na fantomie (udostępnionym przez Komendę Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Drawsku Pom.) i zapoznania się z podstawowymi zasadami wzywania i udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej.

Źródło: drawsko.pl

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
ImageZwiązek zawodowy pielęgniarek z Zakopiańskiego Szpitala im. dr. T. Chałubińskiego protestuje przeciwko "destrukcyjnym działaniom dyrekcji na oddziale ratunkowym". - Nie ma żadnej destrukcji ani zagrożenia bezpieczeństwa pacjentów - zapewnia Marian Papież , wicedyrektor ds. medycznych szpitala. Lista zarzutów ze strony związku pod adresem dyrekcji jest długa.

- Stanowczo protestujemy przeciwko ograniczaniu obsady pielęgniarskiej na oddziale ratunkowym, przenoszeniu doświadczonych pielęgniarek na inne oddziały i zastępowaniu ich młodymi niedoświadczonymi ratownikami medycznymi - występowała wczoraj podczas sesji Rady Powiatu Tatrzańskiego Barbara Kwak, wiceprzewodnicząca związku zawodowego pielęgniarek w szpitalu.
Zdaniem związku takie działania dezintegrują pracę załogi, co w stanach krytycznych może zagrażać bezpieczeństwu pacjentów.

- Czy jest to nieprzemyślana decyzja dyrekcji czy też kolejne oszczędności na pacjentach i załodze? - pytała wiceprzewodnicząca Kwak.

Dyrektor Papież tłumaczył radnym, że zarówno szpital, jak i oddział ratunkowy działają prawidłowo i nie ma żadnego zagrożenia dla chorych.

- Cała sytuacja wynikła stąd, że dotychczas na zmianie pracowały trzy pielęgniarki, które też w nocy i podczas świąt zapewniały opiekę medyczną dla mieszkańców Zakopanego, Kościeliska i Poronina - wyjaśnia dyrektor. - Od 1 marca nasz szpital wygrał konkurs i teraz będzie prowadził nocną i świąteczną opiekę w całym powiecie tatrzańskim. W związku z tym na dyżurze na oddziale ratunkowym będą pracować dwie pielęgniarki, które wspomagać będzie pracujący na całą dobę ratownik medyczny. Trzecia pielęgniarka została oddelegowana do nocnej i świątecznej opieki.

 

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account