Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

ImageRegion będzie obsługiwany przez jednostki w Gdańsku i Koszalinie. Zdaniem dyrektora szpitala wojewódzkiego w Słupsku w pełni zaspokoi to  potrzeby lecznicy i pacjentów. Słupsk nie znalazł się organizowanej przez resort zdrowia krajowej sieci baz lotniczych dla pogotowia ratunkowego.

W pobliżu nowego słupskiego szpitala wojewódzkiego w będzie jedynie lądowisko dla śmigłowców ratowniczych. Dyrektor szpitala wojewódzkiego w Słupsku Ryszard Stus podkreślił, że w większości przypadków region będzie obsługiwany przez śmigłowce na stałe stacjonujące w bazie w Zegrzu Pomorskim koło Koszalina. Radni powiatu słupskiego zdecydowali dziś o wsparciu powiatu koszalińskiego kwotą pięciu tysięcy złotych. Władze powiatu słupskiego podkreślają, że dotacja jest symboliczna, ale nie wykluczają większego zaangażowania w przyszłości.

Źródło: radiogdansk.pl

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
ImageOparzony tors, zmasakrowane lico, podduszony niemowlak i zmiażdżona stopa. Drastyczne? - Musimy być gotowi na różne sytuacje - zgodnie twierdzą nastolatkowie, którzy w Toruniu wzięli udział w zawodach na najlepszego ratownika medycznego.

Potrzeba ratowania życia może zdarzyć się wszędzie. Stąd dziewiętnaste już zawody w ratownictwie medycznym odbyły się na placu zabaw, w "Piernikowym Miasteczku”.W konkursie wzięło udział osiem drużyn z toruńskich, ponadgimnazjalnych szkół.

Wrócić do życia

Kuba lany poniedziałek zapamięta na całe życie. Koledzy urządzili mu śmigus-dyngus, tyle że wrzącą wodą. Skutek? Poparzona twarz, klatka piersiowa i lewa dłoń. Co zrobić? Nastolatek miał szczęście, na miejscu znalazła się ratowniczka, która zabandażowała mu poparzone miejsca, przykryła specjalną folią.

To jedna ze scenek, którą uczestnicy zawodów musieli zaaranżować i pokazać, w jaki sposób należy udzielić pomocy. - Zawody traktujemy jak trening - przyznaje Kuba, odgrywający scenę poparzonego chłopaka i uczeń policealnej szkoły medycznej. - Takie sytuacje mogą nam się zdarzyć wszędzie. Każdemu.

Inna scenka jest bardziej dramatyczna. Matka niemowlaka włożyła go do plastikowego worka. Dziecko przestało oddychać. Ratownik musiał działać szybko. Liczyła się każda minuta.
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Image— Jestem głęboko oburzona wypowiedzią dyrektora firmy Falck, który stwierdza, że poziom oferowanych przez jego firmę usług będzie o 50 procent wyższy. Nasze ambulanse są wyposażone w sprzęt najwyższej jakości —mówi Ewa Michałowska, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Morągu. O firmie Falck, która chce wystąpić o kontrakt do Narodowego Funduszu Zdrowia i świadczyć usługi pisaliśmy tydzień temu.

Ratownictwo Medyczne w Morągu ma dwa zespoły podstawowy i specjalistyczny. Specjalistyczny stacjonuje w Morągu i w jego skład wchodzi lekarz i dwóch ratowników medycznych. Natomiast w Łukcie jest zespół podstawowy, w skład którego wchodzi dwoch ratowników. Rejon działania morąskiego pogotowia jest bardzo rozległy, obejmuje gminy Morąg, Małdyty, Miłakowo, Łuktę, Świątki i Jonkowo.
Karetki, którymi dysponuje Samodzielny Publiczny Zespól Opieki Zdrowotnej w Morągu, spełniają wszystkie wymagania NFZ, a ich wyposażenie standardy nowoczesnego ratownictwa medycznego. Są wyposażone m. in. w nowoczesne defibrylatory, kapnografy, systemy dojścia doszpikowego, wielofunkcyjne elektrody Combo, czujniki tlenkowo- węglowe.

Wykwalifikowana kadra i dobra lokalizacja

W morąskim ratownictwie medycznym usługi świadczą lekarze, którymi są specjaliści z dziedzin medycyny wymienionych w Ustawie o Państwowym Ratownictwie Medycznym oraz lekarze z odpowiednim stażem specjalizacyjnym.
— W trosce o jakość usług medycznych udzielanych przez personel pogotowia, wszyscy systematycznie podnosimy swoje kwalifikacje i podążamy za najnowszymi wiadomościami z interesującej nas dziedziny — informuje Agata Kasica, koordynator Ratownictwa Medycznego w Morągu.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

ImageOpolski Oddział Wojewódzki NFZ odrzucił ofertę ZOZ w Nysie na zabezpieczenie usług w zakresie ratownictwa medycznego, które miały być wykonywane przez ambulanse specjalistyczne w rejonie nysko-prudnickim.

Jak podaje Radio Opole, powodem odrzucenia były niedopełnione wymogi nowej rejestracji i dokonanie zmian w statucie. Dyrektor szpitala ma nadzieje, że umowy będą aneksowane przynajmniej do końca 2011 r. lub zostanie ogłoszony nowy konkurs.

Jednocześnie dyrekcja lecznicy przyznaje, że gdyby oferta nyskiego ZOZ została kolejny raz odrzucona pracę może stracić około 50. ratowników.

Źródło: rynekzdrowia.pl

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
ImageDyrekcja Szpitala Specjalistycznego na gdańskiej Zaspie nie przyjęła wczoraj warunków finansowych dla szpitalnego oddziału ratunkowego, zaproponowanych jej przez pomorski NFZ.

Zwróciła się za to do funduszu z prośbą o przesunięcie terminu ostatecznego rozstrzygnięcia konkursu na SOR do 9 maja, by skonsultować decyzję, która może zaważyć na finansach szpitala, z jej radą społeczną i Urzędem Marszałkowskim. NFZ nie wyraził jednak na to zgody. Tym samym drugi już konkurs na SOR na Zaspie nie przyniósł rozwiązania patowej sytuacji, w której szpital i NFZ tkwią od początku tego roku. Z punktu widzenia pacjentów - SOR na Zaspie pracuje normalnie, problem w tym, że od czterech miesięcy - bez żadnych pieniędzy z NFZ.

- Podpisaliśmy z NFZ nie kontrakt, a jedynie protokół rozbieżności - ubolewa Krystyna Grzenia, dyrektor szpitala. - Nie możemy zgodzić się na gorsze finansowanie niż wcześniej.

Jesienią, gdy uroczyście otwierano nowoczesny SOR po gruntownej przebudowie - NFZ płacił mu za dobę 16 700 zł. Propozycja od stycznia tego roku była już dużo gorsza, bo wynosiła 13 623 zł. Potem fundusz ją nieco podniósł - do 14 813 zł. Według wyliczeń szpitala, rzeczywisty koszt udzielania świadczeń przez SOR sięga 36 tys. zł na dobę. Krystyna Grzenia zapewnia jednak, że gotowa była pójść na kompromis. 

 

Don't have an account yet? Register Now!

Sign in to your account